Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia przegrała z Podbeskidziem 0:2 [zdjęcia]

Robert Orzechowski
Jagiellonia Białystok przegrała na swoim boisku z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1.

Bramki: 0:1 Sebastian Ziajka (34), 0:2 Mariusz Sacha (56).

Żółte kartki: Jagiellonia - Grzegorz Arłukowicz, Tomasz Kupisz, Thiago Cionek.

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 3724.

Jagiellonia Białystok: Tomasz Ptak - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Tomasz Porębski, Thiago Cionek - Jan Pawłowski (46. Tomasz Frankowski), Hermes (46. Marcin Burkhardt), Grzegorz Arłukowicz (46. Merab Gigauri), Tomasz Kupisz - Marko Cetkovic - Grzegorz Rasiak

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Juraj Dancik, Bartłomiej Konieczny, Krzysztof Król - Sebastian Ziajka (74. Piotr Malinowski), Matej Nather, Dariusz Łatka, Mariusz Sacha (62. Sylwester Patejuk), Liran Cohen (82. Maciej Rogalski) - Robert Demjan.

Zasłużone zwycięstwo Podbeskidzia w Białymstoku i druga z rzędu porażka Jagiellonii na własnym stadionie, gdzie w poprzednim sezonie była niepokonana. W sobotę gospodarze nie byli jednak w stanie w żaden sposób przeciwstawić się grze drużyny z Bielska-Białej, która mogła wygrać nawet wyżej.

Początek meczu był dość wyrównany. W 9. min Jagiellonia mogła nawet prowadzić, gdy po podaniu Tomasza Kupisza z pola karego strzelił po ziemi Marko Cetkovic, ale piłka przeszła obok bramki Podbeskidzia. Ale już w 17. min gospodarze zostali przez bielszczan ostrzeżeni. Robert Demjan uderzał z 5 m od bramki głową, po dośrodkowaniu Marka Sokołowskiego, jednak przestrzelił. W 32. min znakomitym refleksem popisał się bramkarz Jagiellonii Tomasz Ptak, intuicyjnie broniąc strzał z kilku metrów Lirana Cohena.

Dwie minuty potem padła jednak pierwsza bramka: po stracie piłki w środku pola przez gospodarzy, Podbeskidzie przeprowadziło kontrę, sędzia Paweł Gil pozwolił gościom grać, mimo próby faulu, piłka trafiła na prawą stronę do Sebastiana Ziajki, a ten z linii pola karnego uderzył lewą nogą tuż przy słupku.

W drugiej połowie trener gospodarzy Czesław Michniewicz od razu dokonał trzech zmian, wpuszczając na boisko m.in. Tomasza Frankowskiego i Marcina Burkhardta. Niestety dla kibiców Jagi, obraz gry się nie zmienił. W 56. min, po kolejnym błędzie w ustawieniu obrony przy dośrodkowaniu, piłkę w polu karnym gospodarzy dostał Mariusz Sacha. Jego pierwszy strzał z kilku metrów obronił Ptak, przy dobitce był już jednak bezradny.

Jagiellonia próbowała zmienić wynik, ale ani Frankowski, ani Grzegorz Rasiak, który wreszcie zadebiutował w Jagiellonii, nie mieli żadnych klarownych sytuacji, głównie dlatego, że nie trafiały do nich piłki od pomocników. Rasiak w 67. min otrzymał jedno dobre podanie od Burkhardta, ale strzelił z pola karnego obok bramki.

Zobacz też

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto