Takie wrażenie można odnieść, czytając odpowiedzi, jakie radny PO Bartosz Domaszewicz dostał od urzędników miejskich.
Program, emitowany w telewizyjnej Jedynce od godz. 6 rano, ogląda około 250 tys. osób. Jedna czwarta widzów to mieszkańcy wsi i małych miejscowości o wykształceniu zawodowym. Takie dane przekazali urzędnicy w odpowiedzi na interpelację radnego Domaszewicza. Łódź co środę, w czterominutowej pigułce, prezentuje zapowiedzi wydarzeń kulturalnych.
- Czy propozycja przyjazdu na festiwal designu czy Camerimage musi być skierowana akurat do tej widowni? - zastanawia się Domaszewicz. - I to tuż po szóstej rano, kiedy ludzie związani z kulturą raczej jeszcze śpią.
Zdaniem radnego, miasto niedostatecznie twardo negocjowało szczegóły oferty telewizji. Bo z odpowiedzi na interpelację wynika, że to nie urzędnicy zaproponowali TVP realizację programu o Łodzi, ale telewizyjne biuro reklamy zgłosiło się z ofertą do miejskich urzędników. Za 11 krótkich wejść zapłaciliśmy 480 tys. zł. Czy nie można było wynegocjować lepszego czasu antenowego?
- Dlatego złożyłem kolejną interpelację, bo nie wiem, czy program rzeczywiście promuje Łódź - tłumaczy radny. - Z wyjaśnień wynika też, że w budżecie mieliśmy "luźne" pół miliona. Czy to oznacza, że cały budżet może być tak "luźno" skalkulowany.
W "Kawie czy herbacie" pokazywana jest Łódź filmowa, muzyczna, miasto designu, miasto sztuki, wielokulturowość. Udział w programie ma promować kandydaturę Łodzi do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?