Mecz momentami był nudnym widowiskiem. Tak jakby piłkarzom nie chciało się grać. Pod koniec pierwszej połowy Arka strzeliła jadze gola.
Tshibamba pokonał obronę Jagi i bramkarza. Nawet ta bramka do końca połowy nie zmotywowało Jagi do odrabiania strat. Co prawda organizowała co raz jakąś akcję, jednak widać było, że nie ma w tym żadnego pomysłu.
W drugiej połowie gra gospodarzy zmieniła się, aczkolwiek nie od samego początku. Dopiero w 60 minucie bardzo aktywny w meczu Grosicki wykorzystał lukę w obronie Arki i przepięknym strzałem zdobył gola.
Prawdziwy prezent Jaga otrzymała od bramkarza gości w 88 minucie. Wówczas Frankowski przy piłce zostaje zablokowany przez Witkowskiego. Golkiper tak interweniował, że dosłownie skosił Franka. Sędzia podyktował rzut karny. Do strzału przymierzył się faulowany napastnik Jagi. Wszyscy z obawą spoglądali na jego ruchy, gdyż w meczu z Legią Warszawa okazję do strzelenia bramki zmarnował. Tym razem było inaczej Frankowski solidnie uderzył piłkę. Witkowski stał jak wryty.
Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 2:1 (0:1)
Składy:
Jaga:
Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, El Mehdi (Jezierski - 38) - Bruno, Grzyb, Hermes (Jarecki - 78), Lato - Grosicki (Zawistowski - 90), Frankowski
Arka:
Witkowski - Sokołowski, Szmatiuk, Ulanowski, Bednarek - Labukas (Lubenov - 83), Bozok (Mawaye - 90), Mrowiec, Burkhardt (Budziński - 76) - Tryko, Tshibamba
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?