Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Film białostoczanki coraz bardziej znany na świecie. Monika Pawluczuk ma szanse na Oskara

Urszula Krutul
Monika Pawluczuk pochodzi z Białegostoku.
Monika Pawluczuk pochodzi z Białegostoku. W. Wojtkielewicz
„Koniec Świata” Moniki Pawluczuk wygrał najstarszy festiwal filmów dokumentalnych w Ameryce Północnej. Teraz może być nominowany do Oscara.

To dla mnie bardzo osobisty film, robiony tak bardzo ze środka, że każda nagroda wzrusza podwójnie - zapewnia Monika Pawluczuk. - Cieszę się ogromnie, że na tak ważnym w świecie dokumentu festiwalu, ten film miał tak ciepłe przyjęcie.

„Koniec świata” okazał się najlepszym krótkometrażowym filmem dokumentalnym na Hot Springs Documentary Film Festival. To wielkie wyróżnienie, ponieważ impreza ta jest na liście festiwali umożliwiających ubieganie się o nominację do Oscara.

- Tym większa jest nasza radość - dodaje Katarzyna Ślesicka, producentka filmu. - Chcemy ruszyć z dużą promocją filmu. Teraz zostanie zaprezentowany m.in. podczas DOC NYC - największego festiwalu dokumentu w USA.

„Koniec świata“ to kameralny, autorski film dokumentalny. Kilka historii spotyka się tu w czasie jednej nocy. Bohaterami są mieszkańcy wielkiego miasta, którzy szukają sposobów radzenia sobie z samotnością i niepokojem. Niektórzy wzywają - często niepotrzebnie - pogotowie, jeszcze inni dzwonią do radia, gdzie prowadzący zadaje pytanie o koniec świata - co on znaczy dla każdego z nich z osobna. Opowiadają o sprawach tragicznych, bolesnych, a czasem drobnych, wręcz zabawnych.

Radio jest motywem łączącym ten nocny świat - słyszymy je w karetce, w monitoringu miejskim, gdzie na dziesiątkach ekranów widzimy nocne życie miasta. Radio jest klamrą spajającą film oraz źródłem najważniejszych pytań.

Film bawi i wzrusza. Nie nudzi ani przez chwilę, mimo, że nie ma tam wartkiej, zapierającej dech akcji i przepięknych widoków. Nie ma też przystojnych aktorów i urodziwych aktorek. Są ludzie. Z krwi i kości. Zmęczeni, schorowani, ale wciąż odczuwający radość z tego, że są na ziemi. I obawiający się nieco końca Kalendarza Majów, a co za tym idzie - Końca Świata.

Film jest pełen ciepła. Bohaterów można polubić już od pierwszych chwil. I na długo pozostają w pamięci po wyjściu z kina. Sprawiają, że człowiek zaczyna się zastanawiać nad tym co ma. I doceniać to. Ponad wszystkie skarby świata.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto