Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobaczył ją w Wedlu i się zakochał. Szuka jej wszędzie. Kibicują mu tysiące

Natalia Gadzina
Grzegorz Grzybek
Spotkał ją w białostockim Wedlu. Niestety, nie zagadał. Teraz intensywnie poszukuje nieznajomej, która zrobiła na nim tak duże wrażenie, że zawiesił billboard w centrum Białegostoku ze swoim numerem telefonu i prośbą o odpowiedź dziewczyny. Pomóżmy Grzegorzowi odnaleźć kobietę w czerwonej sukience!

"Nie znam Jej imienia, ale mogę Wam powiedzieć, że jest szczupłą szatynką, średniego wzrostu.. i ma w sobie coś takiego, że jak się uśmiecha to wszystko dookoła robi to samo! Jak zaczarowane!!!" – napisał pod filmikiem zamieszczonym 3 lutego na YouTube. Następnie, na ul. Suraskiej w Białymstoku
zawieszony został billboard, na którym wielkimi, czerwonymi cyframi podany został numer telefonu, pod który zgłosić ma się poszukiwana dziewczyna. "Spłukałem się, ale jestem szczęśliwy!!!" – pisze pod zdjęciem billboardu na Facebooku poszukujący. Zdjęcie udostępnia coraz więcej osób. Znajomi pomagają Grzegorzowi, życzliwi trzymają kciuki.

Sporo internautów zadaje mu pytanie "dlaczego nie zagadałeś?". - Nie zagadałem do Niej, bo Ona i ja byliśmy ze znajomymi. Poza tym takich rzeczy się "nie robi", poza tym była nierealnie piękna. Ja jestem raczej przeciętnym chłopakiem – powiedział Wiadomościom24.pl szukający dziewczyny Grzesiek.

Nie obchodzi go, czy dziewczyna jest już w związku, czy on sam, starając się o nią, straci zęby lub czy ma u niej jakiekolwiek szanse. - To taki stan, kiedy w ogóle mało się myśli, dużo się działa. Ona po prostu MUSI się znaleźć! – mówił.

Dlaczego zdecydował się na billboard? Zauważył, że ludzie się tym interesują, sporo osób go wspiera, a filmik na YouTube ma już ponad 5 tys. wyświetleń. Nie spodziewał się takiego odzewu. Ma wrażenie, że nie szuka jej samotnie, że nie tylko jemu na tym zależy.

Oczywiście z podaniem do publicznej wiadomości numeru telefonu wiążą się zwykle dodatkowe, mniej przyjemne konsekwencje, jak złośliwe telefony czy niewybredne dowcipy. Do Grzegorza jednak zgłosiło się kilka dziewczyn, od których usłyszał wiele ciepłych słów pochwały i wsparcia.

- Nikt mi od dziś nie powie, że Polacy sobie nie pomagają, że nie są pozytywni! – powiedział poszukujący.

Obserwując zainteresowanie i to, ile osób oferuje pomoc i wsparcie, Grzegorz jest pewien, że w końcu mu się uda. I my zachęcamy do pomocy.

Poszukiwana jest szczupła szatynka o długich włosach, średniego wzrostu. Ostatnio widziana była w białostockim Wedlu 1 lutego ok. godziny 18. Miała na sobie czerwoną sukienkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto