W poniedziałek, około godz. 12, wychodząc z zakupów w Auchan Hetmańska zauważyłam na parkingu audi 80 z moniecką rejestracją, w którym na półce pod tylną szybą siedział skomlący mały piesek shih tzu. Samochód miał zamknięte wszystkie okna! Pan z ochrony Auchan wezwał właściciela auta. Po kilku minutach wyszedł właściciel - mężczyzna koło 30-tki. Na pytanie, czy to jego auto, odpowiedział "powiedzmy, może tak, może nie", potem uchylił dwa okna, na jakieś 3-4 cm i wrócił do sklepu. Prosiliśmy, żeby wypuścił psa. Powiedział, że to nie jego pies tylko znajomych, jak chcemy, możemy dzwonić na policję. I poszedł. Po ok. 10 minutach wyszedł inny mężczyzna i zaczął dyskusję z panem z ochrony, ale psa z samochodu nie wyjął. Policja została wezwana, ochroniarz został przy samochodzie. Nie znam dalszego ciągu, nie byłam w stanie uczestniczyć w dyskusji o prawie tego pana do prywatności (to jego pies i on zadecyduje, czy będzie siedział zamknięty w aucie) i jego poglądach na temat zwierząt, własności itp. Co jest w ludziach, że mają w sobie takie sobiepaństwo i poczucie "wartości" bezmyślnie skazują stworzenie na cierpienia i zaciekle bronią swojej racji? Nieważne jak głupiej, ale własnej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?