Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polski Garaż Mody - z Węglówki do Galerii Sleńdzińskich

Redakcja
Maciej Giedrojć Juraha i Robert Burzyński - autorzy wystawy zdjęć zatytułowanej Polski Garaż Mody / fot. Wojciech Oksztol
Maciej Giedrojć Juraha i Robert Burzyński - autorzy wystawy zdjęć zatytułowanej Polski Garaż Mody / fot. Wojciech Oksztol Teraz Białystok
Polski Garaż Mody to ostatnia impreza z cyklu "50 lat wzornictwa polskiego" organizowanego przez Stowarzyszenie na Rzecz Muzeum Mody i Tekstyliów ITE w Białymstoku. Jest to cykl fotografii nawiązujących do okresu PRL, opowiadających pewną historię.

Pod koniec listopada uroczyste otwarcie wystawy fotografii miało miejsce w magazynie przy Węglowej. Teraz zdjęcia można oglądać w galerii przy Legionowej 2.
Projekt został zrealizowany przy współpracy RE4MAT & Fair Play Crew przez Macieja Giedrojć Jurahę i Roberta Burzyńskiego. A co możemy zobaczyć na zdjęciach?Jest tam wszystko - miłość, pieniądze, zdrada, intryga, szybkie samochody, nieoczekiwane zwroty akcji i proza codziennego życia. W rolach głównych tancerze znani z Fair Play Crew.
Kto nie zdążył zobaczyć wystawy na Węglówce w listopadzie, ma szansę obejrzeć ją w grudniu w Galerii im. Sleńdzińskich przy ul. Legionowej 2 w Białymstoku (dawny lokal po sklepie odzieżowym Telimena).
A co o swoim projekcie sądzą sami twórcy - Maciej Giedrojć Juraha i Robert Burzyński?
- Historia jest w gruncie rzeczy prosta. Nie chcieliśmy kombinować za bardzo. Wszystko zaczyna się od prywatki. Na prywatce Loczek, czyli cinkciarz podrywa dziewczynę Globusa, który jest taksówkarzem. Pełna romansu i zdrady intryga trwa, chcą uciec razem z kraju. Jako, że jest to córka komendanta Żeliwniaka, zwana Lusią Żeliwniak, to wcale to nie jest takie proste. W urzędzie paszportowym Loczek dostaje odmowę i próbuje w związku z tym dostać paszport nielegalnie. Wysyła w tym celu Globusa, czyli faceta Luśki do fałszerza, który musi podrobić paszport. Ale oczywiście gdy Globus się o wszystkim dowiaduje, spotyka się z Żeliwniakiem, który jest jego przyszłym teściem i... jak kończy się całą historia możecie zobaczyć na zdjęciach.
Zdjęcia nie są zawieszone w kolejności?
- Nie. Specjalnie unikaliśmy pokazania historii. Liczy się przede wszystkim to, co chcieliśmy pokazać na zdjęciach, a nie sama historia. To było tylko narzędzie, w które ubraliśmy całe wzornictwo - elementy, stroje, detale związane z minionym półwieczem.
A przedmioty? Na zdjęciach można rozpoznać m.in. pralkę Światowit, buty Relaksy i inne popularne w PRL rzeczy.
- Jest tego mnóstwo. Począwszy od szklanek, popielniczek, zegarków, pieczątek, suszarek - na mieszkaniu i zamkach kończąc.
Jak zdobyliście te wszystkie rzeczy?
- Od ludzi. Chcielibyśmy w tym miejscu wszystkim bardzo podziękować. Ten projekt sprawił, że poznaliśmy świetnych ludzi z całej Polski. Te rzeczy mogłyby obdzielić niejeden plan filmowy. Poznaliśmy takich "kopaczy", którzy z zakamarków domu wynajdą nam najróżniejsze przedmioty.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polski Garaż Mody - z Węglówki do Galerii Sleńdzińskich - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto