Przezskórna stymulacja obwodowych nerwów czuciowych przez impulsy elektryczne o niskiej amplitudzie – TENS (Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation), to metoda łagodzenia bólu w położnictwie od lat powszechnie stosowana w Wielkiej Brytanii. W Polsce nie jest jeszcze zbyt popularna – stosują ją tylko niektóre prywatne kliniki. W naszym regionie pionierem nowej metody jest publiczny szpital w Mońkach.
Jak to działa? TENS blokuje impuls nerwowy niosący informację o bólu do mózgu, przez co mózg nie otrzymuje danych odnośnie miejsca i nasilenia bólu. Blokowanie impulsów bólowych nie uszkadza struktury nerwów, lecz "oszukuje” mechanizm informowania o bólu. Do tego urządzenie inicjuje powstawanie naturalnych substancji przeciwbólowych – beta-endorfin, mających działanie przeciwbólowe równie silne jak morfina.
TENS nie leczy przyczyny bólu, ale znacznie zmniejsza jego odczuwanie i efekt ten utrzymuje się przez dłuższy czas. Zamiast bólu pacjentka czuje wyłącznie lekkie mrowienie na skórze i co najwyżej lekkie wibracje mięśni wokół elektrod. Impulsy posiadają małe natężenie i stymulują jedynie nerwy czuciowe na powierzchni skóry. Prądy TENS nie mają znanych skutków ubocznych. Metoda jest całkowicie bezpieczna zarówno dla rodzącej jak i dla dziecka, potwierdzona klinicznie.
Rodząca sama decyduje czy chce skorzystać z metody i kontroluje proces łagodzenia bólu.
– Jeśli jest zainteresowana stymulacją, przed porodem dostaje instrukcję skorzystania z urządzenia i jest nadzorowana przez położną – mówi dr Łucja Chojnowska, specjalista ds. położnictwa i ginekologii oraz dyrektor ds. lecznictwa SP ZOZ w Mońkach. – Cztery elektrody przykleja się w okolicy lędźwiowo-krzyżowej, sam stymulator to urządzenie wielkości telefonu komórkowego. Nie jest to skomplikowane urządzenie. Jest wyposażone w pilota, którym rodząca reguluje natężenie prądu w momencie skurczu. Impuls ten dociera do ciała w miejscu przypięcia elektrod, wywołując efekt przeciwbólowy – zamiast skurczów kobieta odczuwa łagodne szczypanie i lekkie napinanie się mięśni pleców w okolicy elektrod.
Jak mówi dyrektor Chojnowska, taka metoda łagodzenia bólu cieszy się bardzo dużą popularnością. Korzysta z niej większość rodzących w Mońkach pań.
- Są bardzo zadowolone – mówi dr Chojnowska. – i polecają te metodę innym przyszłym mamom, bo jednak widać różnicę.
Rodzące mogą tu tez korzystać z gazu rozweselającego (entonox). Gaz jest mieszaniną tlenu i podtlenku azotu w równych częściach. Z każdym wdechem następuje rozluźnienie mięśni miednicy, przez co skurcze są mniej bolesne, lub niemal wcale nieodczuwalne. Pacjentka dawkuje sobie gaz samodzielnie przez wymienny ustnik bądź maseczkę.
– Entonox pacjentki sobie chwalą nie tylko przy porodzie, ale i przy szyciu krocza – zaznacza dr Chojnowska.
Warto dodać, że moniecki szpital od lat specjalizuje się w leczeniu bólu co potwierdza posiadany certyfikat szpital bez bólu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?