31 lipca, rano tuż przed godziną 6:00 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zadzwonił mężczyzna. W rozmowie z policjantem wyznał, że chce popełnić samobójstwo. Powiedział, że odkręcił kurki z gazem, bo ma problemy osobiste. Dyżurny kilkakrotnie próbował ustalić adres dzwoniącego, jednak ten zasłaniał się niepamięcią. Po kilkunastu minutach udało mu się dowiedzieć gdzie mężczyzna mieszka.
Z drugiej linii wysłał na ulicę Orzeszkowej policyjne patrole i straż pożarną, przez cały czas podtrzymując rozmowę i próbując odwieść białostoczanina od próby odebrania sobie życia. Po chwili funkcjonariusz usłyszał w słuchawce stukanie do drzwi. Będący w mieszkaniu mężczyzna otworzył je strażakom i funkcjonariuszom policji. Okazało się, że w pomieszczeniach było już tyle gazu, że gospodarz powoli zaczynał słabnąć. Karetką został przewieziony do szpitala, natomiast strażacy zajęli się wietrzeniem mieszkania.
Białostoccy policjanci ustalają szczegółowe okoliczności interwencji.
Źródło: podlaska.policja.gov.pl
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?