W każdym kręconym w Łodzi wejściu ludzie związani z kulturą mają prezentować swoje osiągnięcia i zbliżające się łódzkie imprezy. Miasto chce promować w ten sposób kandydaturę Łodzi do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
- Każdy program z Łodzi poprzedzony będzie 8-sekundowym spotem reklamowym, wyprodukowanym w łódzkim Semaforze - dodaje Monika Głowacka z Łódź Film Commission. - Te spoty będą się pojawiać we wtorki w paśmie przed godz. 18 i między 18 a 22.
Temat reklamowania Łodzi w "Kawie czy herbacie" po raz pierwszy pojawił się dwa tygodnie temu, na posiedzeniu komisji promocji. Wtedy Dominika Ostrowska-Augustyniak, dyrektor biura promocji, zapowiadała, że program już wchodzi na antenę. Później start programu przesunięto o kolejny tydzień, zmieniły się także dni, w których Łódź ma występować. - Przesunięcie rozpoczęcia cyklu to kwestia zmian w telewizji - tłumaczy Monika Głowacka. - Zmieniała się ekipa realizująca program, a uznaliśmy, że wszystkie odcinki powinni robić ci sami ludzie.
Prezentacja Łodzi w "Kawie czy herbacie" budzi wątpliwości wśród łódzkich radnych. Powód? Urzędnicy nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego dla promocji łódzkiej kultury wybrano akurat pasmo poranne. "Kawa czy herbata?" emitowana jest między godz. 6 a 8.45 rano, czyli wtedy, gdy telewizję ogląda mało ludzi. Dlatego radni wątpią, czy promocja warta jest ceny, jaką miasto musi za nią zapłacić. Udział w porannym programie telewizyjnej Jedynki kosztuje 480 tysięcy złotych. Zdaniem radnych to bardzo dużo, a sytuację pogarsza fakt, że nikt nie poprosił komisji promocji o opinię w sprawie wydania tych pieniędzy ma tę formę reklamy.
Sytuacja oburzyła radnego Platformy Obywatelskiej Bartosza Domaszewicza, który złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta. "W związku z informacjami, iż decyzja o zaangażowaniu tak znaczących środków publicznych związana była z działalnością Łódź Film Commission, proszę o wskazanie konkretnego zadania w budżecie miasta, z którego pokryte zostały wydatki" - napisał Domaszewicz. Radny w swoim piśmie sugeruje także, że zdaniem władz Łodzi organizowane w mieście wydarzenia są tak mało atrakcyjne, że za ich promocję trzeba słono płacić.
Pieniądze rzeczywiście nie są małe. Co tydzień, w prawie trzygodzinnym paśmie, Łódź ma do dyspozycji cztery minuty. Odcinków będzie dziesięć, więc łatwo policzyć, że minuta reklamy kosztuje 12 tys. zł. W czasie czterominutowych wejść o swoich imprezach opowiedzieć ma przynajmniej pięć osób.
* * * * *
Łódź i TVP
Władze Łodzi od pewnego czasu coraz wyraźniej zacieśniają związki z telewizją publiczną. Kilka miesięcy temu miasto rozpisało, a następnie odwołało przetarg na dofinansowanie telewizyjnego serialu, w którym w pozytywnym świetle zaprezentowano by Łódź. Przetarg skonstruowano w taki sposób, że mogła go wygrać tylko TVP1 i jej serial "Londyńczycy". W zeszłym tygodniu urzędnicy przekonali radnych, aby zapłacić TVP2 aż 1,5 mln zł za organizację w Łodzi miejskiego sylwestra. Impreza będzie oczywiście transmitowana na antenie Dwójki. Zarówno miejsko-telewizyjny sylwester, jak i udział Łodzi w "Kawie czy herbacie" mają być realizowane przy współpracy z TVP3.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?