Fryzura z PRL wraca do łask w nowej odsłonie. Poproś fryzjera o trwałą ondulację, a nie pożałujesz. W lokach będzie ci do twarzy

Zobacz archiwalne zdjęcia z czasów PRL. Tak kobiety robiły trwałą ondulację u fryzjera

PRL to czasy, o których ludzie chcą zapomnieć. Były to ciężkie lata, a wiele luksusowych produktów było nieosiągalnych. Jednak wspomnienia wracają, a to za sprawą mody i niektórych fryzur. Tak właśnie jest z trwałą ondulacją, która wraca do łask. Loki to uczesanie, o którym marzy wiele kobiet. Dlaczego? Bo pięknie podkreśla rysy twarzy, sprawia, że buzia wizualnie wygląda na delikatniejszą, a co najważniejsze potrafi odmłodzić.

W latach 60. i 70 moda we fryzjerstwie była prosta i nieskomplikowana. Wówczas topową fryzurą były proste włosy z przedziałkiem pośrodku w stylu hipisowskim. Innym wariantem była fryzura z grzywką prostą lub zakręconą po obu bokach. Z zachodu przyszedł nowy trend inspirowany fryzurą Diany Ross, czyli fryzura afro. Były to mocno zakręcone i nastroszone włosy w kształcie kuli dyskotekowej. Wówczas każda Polka zapragnęła trwałej ondulacji, która dawała taki efekt. Przez te wszystkie lata nieco zmieniała ona swoją formę. Modne były drobne loczki typu baranek. Występowała również z grzywką, jak i bez. Wówczas taki zabieg mocno niszczył włosy. Dzisiaj jest inaczej.

Wykonanie trwałej ondulacji w czasach PRL-u w salonie fryzjerskim graniczyło z cudem. Nawet jeśli kobieta dostała się do zakładu, to za taką usługę musiała dużo zapłacić, a często efekt był niezadowalający, a kosmyki zniszczone. Zabieg często składał się z dwóch etapów. Najpierw na pasma aplikowany był specjalny płyn do trwałej ondulacji, a następnie na wałki zawijane były włosy. Taka mikstura pozostawała na głowie przez około 30 minut. Po upływie tego czasu spłukiwano płyn, suszyło się włosy i nakładało utrwalacz. Loki utrzymywały się około 2 miesiące.

W dzisiejszych czasach wygląda to podobnie, ale kosmetyki użyte do trwałej ondulacji są bezpieczniejsze dla kosmyków.

Trwała ondulacja to zabieg chemiczny, który zmienia strukturę włosa. Wybierając się do fryzjera, masz wybór, czy chcesz mieć mocno kręcone kosmyki, czy tylko delikatne fale. Specjalista dobierze odpowiedni preparat pod kątem kondycji włosów. Rodzaje trwałej ondulacji:

• Trwała ondulacja zasadowa (alkaiczna) – dedykowana do włosów zdrowych i mocnych, które nie były na przykład rozjaśniane.
• Trwała ondulacja kwaśna – to delikatny zabieg, który jest polecany do włosów słabych, które są często farbowane i rozjaśniane.
• Trwała ondulacja dwufazowa – to dzięki niej przedłużysz efekty poprzedniego zabiegu. Polega ona na zastosowaniu dwóch rodzajów preparatów – silniejszego na odrostach i delikatniejszego na ondulowanych wcześniej włosach.
• Trwała ondulacja ziołowa to najdelikatniejszy rodzaj trwałej. Wykonywany jest przy użyciu ziołowych preparatów. Dodatkowo nawilży i odżywi pasma.
• Biotrwała ondulacja – to zabieg, który opiera się na działaniu składników pochodzenia naturalnego, które zmieniają kształt włosa, nie niszcząc jego struktury. Dzięki temu jest delikatniejsza niż jej tradycyjna wersja, ale pozwala uzyskać równie wspaniałe efekty. Idealna jako trwała ondulacja gruby skręt.

Trwała ondulacja utrzymuje się nawet przez cały rok. Wszystko zależy od rodzaju zabiegu. W przypadku zasadowej (alkalicznej) będziesz cieszyć się lokami nawet przez 10 miesięcy. Efekty trwałej ondulacji kwaśnej, jak i ziołowej będą widoczne przez 3 miesiące.

Po zabiegu u fryzjera należy odpowiednio dbać o włosy, aby skręt loków utrzymywał się, jak najdłużej w tym celu nie myj kosmyków 48 godzin po ondulacji. Później stosuj szampony bez SLS/SLES i aplikuj naturalną maskę o bogatym składzie. Zwróć również uwagę na produkty do stylizacji – powinny one być nawilżające i wzmacniające. Unikaj również suszenia włosów gorącym powietrzem i czesz je najlepiej przy użyciu grzebienia, a nie szczotki. Regularnie stosuj olej włosy, a na końcówki aplikuj serum do kosmyków kręconych.