Już niedługo, bo za niecałe dwa tygodnie, Wielkanoc. Jest to najważniejsze święto chrześcijańskie, upamiętniające misterium paschalne Jezusa Chrystusa - jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Jednak w tym roku, z powodu panującej w kraju epidemii, świętowanie będzie zupełnie inne niż zwykle.
- Święta będą, zmartwychwstanie będzie, jednak nasza wiara zostanie wystawiona na próbę, a dotychczasowy sposób świętowania i przeżywania, całkowicie się zmieni – przyznaje ksiądz Zbigniew Karolak, proboszcz parafii Najświętszej Opatrzności Bożej w Bielsku Podlaskim.
Podobnie jak w całej Polsce, kościoły w naszym regionie podczas Triduum Paschalnego, nie wypełnią się jak co roku wiernymi. Tym razem nie będzie wielkoczwartkowego obrzędu obywania nóg, czy święcenia koszyczków w Wielką Sobotę. A co będzie?
- Trudno powiedzieć. Jesteśmy na razie przed wielką niewiadomą. Chodzą słuchy, że ilość wiernych w kościele, będzie jeszcze bardziej ograniczona. Na pewno odprawimy msze święte, jednak w jaki sposób, tego jeszcze nie wiemy - przyznaje ks. Ryszard Zalewski, proboszcz Bazyliki pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Bielsku Podlaskim.
Zarówno on, jak i inni proboszczowie z regionu, czekają na zarządzenie biskupa drohiczyńskiego Piotra Sawczuka.
Jednak wielu duchownych ma już pomysły, co zrobić, by ludzie jak najmniej odczuli rozłąkę z kościołem.
Bielska Parafia Matki Bożej z Góry Karmel, zaprasza wiernych na Triduum Paschalne za pośrednictwem swojego kanału na YouTube.
- Chcemy, by parafianie mogli się włączyć we wspólną modlitwę. Już teraz robimy transmisje z niedzielnych mszy świętych i różańca. Wielu wiernych z tego korzysta – mówi ks. wikariusz Mateusz Gołoś.
Nieco inaczej, do wspólnego przeżywania świąt zachęca ksiądz Zbigniew Karolak. Duchowny chce, by jego parafianie się pojawili, jednak nie w kościele, a przed nim. Jest tylko jedno zastrzeżenie. Nie mogą oni opuszczać swoich samochodów. Są to na razie wstępne plany, bo jak podkreśla ksiądz, przez dwa tygodnie dużo może się zmienić.
- Liturgia w te dni byłaby sprawowana na zewnątrz świątyni, a wierni pozostawialiby w swoich autach. A że parking mamy duży, zmieści się ich całkiem sporo. Zrobimy nagłośnienie i wszystko to będzie odbywać się zgodne z przepisami i warunkami bezpieczeństwa – opowiada proboszcz.
Święcenie pokarmów w Wielką Sobotę ma wyglądać podobnie. Oczywiście będzie opierało się na samej modlitwie, bez kropienia wodą święconą. Ponadto ksiądz planuje też święcić koszyczki pod blokami. Wierni wyjdą na swoje balkony, a on na dole odmówi modlitwę.
- Robię to wszystko, by wyjść bezpośrednio do ludzi, zachowując przy tym przepisy i wielką ostrożność - przyznaje ks. Karolak.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?