Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żubry zbyt blisko spokrewnione

mu
Żubr jest niewątpliwie polską atrakcją. Można go oglądać w stanie dzikim, a wielcy tego świata mają szansę nawet zapolować na to wielkie zwierzę. Trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, że ratowanie żubrów zakończyło ...

Żubr jest niewątpliwie polską atrakcją. Można go oglądać w stanie dzikim, a wielcy tego świata mają szansę nawet zapolować na to wielkie zwierzę. Trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, że ratowanie żubrów zakończyło się w Polsce pełnym sukcesem. - Populacja żubrów rozwija się, ale jest ich wciąż za mało, by można było mówić o bezpieczeństwie gatunku. Żubrze populacje powinny się wymieniać, by zapewniać gatunkowi zmienność genetyczną - mówiła prof. Wanda Olech-Piasecka z SGGW w Warszawie podczas konferencji naukowej "Hodowla i ochrona żubrów w Polsce", zorganizowanej w Białowieskim Parku Narodowym.

Konferencja była elementem obchodów "Roku Żubra" - 75. lat temu zaczął się proces restytucji, czyli ocalenia tego gatunku od zagłady. Dzięki pracy polskich naukowców żubry żyją dziś w stanie dzikim nie tylko w Puszczy Białowieskiej, ale i np. w Bieszczadach oraz w lasach pszczyńskich. Obecnie populacja żubrów liczy ogółem 3 tys. osobników. - By gatunek był bezpieczny, powinno ich być co najmniej dwa razy więcej - mówi Olech-Piasecka.

Naukowców niepokoi jedna ważna rzecz - wszystkie żubry są ze sobą zbyt blisko spokrewnione genetycznie. Dlatego w stadach potrzebne są osobniki o nowych genach. W ramach koordynowanego programu ochrony żubra, do Pszczyny przywieziono w 2001 roku byka z Niemiec. - Jest już potomstwo - mówi badaczka. "Świeża, żubrza krew" w Bieszczady była sprowadzana ze Szwecji, do Białowieży sprowadzano byka ze stada w Niepołomicach.

Opracowano też pod patronatem Ministerstwa Środowiska program "Żubr", który składa się z dwóch głównych części: działań zmierzających do rozwoju turystyki w Białożwieży, poprzez stworzenie sieci inwestycji na obszarze pod nazwą "Kraina Żubra", oraz nowej strategii ochrony żubra i badań naukowych. Naukowcy chcą zmienić sposób ochrony żubra, bo białowieskie stado (liczące obecnie 350 sztuk) jest zbyt duże w stosunku do terenu, na którym bytuje. Dlatego chcą podjąć próbę naturalnego rozsiedlenia stada z Puszczy Białowieskiej, w pierwszym etapie do sąsiadujących z nią dużych kompleksów leśnych: Puszczy Knyszyńskiej (gdzie małe stado już jest) i do Puszczy Mielnickiej. Polski żubr ma szansę zawędrować jeszcze dalej. Ministerialna strategia ochrony żubra zakłada, że ,ośrodki" hodowli będą nie tylko w Puszczy Białowieskiej i Puszczy Knyszyńskiej, ale też w Bieszczadach, skąd żubr będzie wędrował baz przeszkód na Słowację i Ukrainę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto