Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobacz ile trzeba wody, aby wyprodukować jednego burgera! Aktywiści ustawili wiaderka przed Pałacem Branickich (zdjęcia)

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Na chodniku obok bramy pałacowej stanęły wiaderka i wielki burger.
Na chodniku obok bramy pałacowej stanęły wiaderka i wielki burger. Wojciech Wojtkielewicz
Nietypowa akcja ekologiczno-wegańska w Białymstoku. Młodzi aktywiści pokazali, ile wody trzeba zużyć do wyprodukowania jednego burgera.

Na chodniku przy bramie Pałacu Branickich stanęły wiaderka. Wszystko w ramach akcji ekologicznej, która miała przekonać białostoczan do wegetarianizmu. Bo aby wyprodukować 150 gram mięsa wołowego trzeba zużyć 2300 litrów wody. A przez efekt cieplarniany wody będzie coraz mniej.

Chcemy pokazać, że dla jedzenia mięsa, od którego ludzie się uzależnili, jest alternatywa. Nie tylko zadbamy o swoje zdrowie, ale też o naszą planetę

- mówiła Sylwia Wojda, koordynatorka lokalnej grupy Wegestok-Viva! Akcja dla zwierząt.

W sobotę (12 września) razem z innymi aktywistkami ustawiła przed bramą Pałacu Branickich wiaderka, które zostały przekazane przez supermarkety. Gdyby była w nich woda, zmieściłoby się 2300 litrów. To tyle, ile potrzeba do wyprodukowania jednego burgera.

Czytaj też: Wegetarianizm, weganizm, frutarianizm... Czy znasz je wszystkie? Dla niektórych obiad bez mięsa to codzienność

- A konkretnie 150 gram wołowiny, które jest w burgerze. Tak przynajmniej zostało wyliczone w raporcie
Food and Agriculture Organization. Woda używana jest m.in. do nawadniania pól. Mnóstwo wody używa się też do mycia mięsa, mycia rzeźni. Wody tej później nie sposób odzyskać. Bo zawiera mnóstwo antybiotyków, patogenów, pasożytów itd. - tłumaczyła inna aktywistka Luiza Wojda.

Na stronie viva.org.pl można przeczytać, że rolnictwo jest zaś największym użytkownikiem wody. - Jej spożycie stale rośnie wraz ze wzrostem liczby ludności na świecie i wzrostem popytu na mięso. Produkcja zwierzęca odpowiada za 70% światowego zużycia słodkiej wody. Tylko 22% jest wykorzystywane przez przemysł, a 8% do celów domowych - głosi wpis na wspomnianej stronie.

Czytaj też: Kuchnia dla początkujących wegetarian

Aktywistki obawiają się, że w wyniku globalnego ocieplenia, wody na naszej planecie będzie coraz mniej.

- Dlatego też należy zaprzestać jedzenia mięsa - twierdziła Luiza Wojda. - Jeśli ktoś np. lubi burgery to zawsze można zjeść kotlety roślinne. Są bardzo smaczne.

Sobotnią akcję wsparł urząd miasta. - Dostaliśmy 1 tys. zł na stworzenie makiety burgera. Powstał m.in. ze styropianu i recyklingowej folii - pokazywała Sylwia Wojda.

Czytaj też: Maria Grzywińska: Nasz dobry Bóg dał nam nie królicze siekacze, a kły i woreczek żółciowy

Przechodzący Tomasz Dudenko stwierdził, że takie akcje są na pewno bardzo ciekawe. - Miałem takie okresy, że nie jadłem mięsa. Choć fizycznie byłem nieco osłabiony, to czułem się o wiele lżej. A jeśli chodzi o wodę zdatną do picia, to być może faktycznie jeśli człowiek nie będzie rozsądniej eksploatował zasobów i liczba ludności będzie rosła tak szybko jak w poprzednim stuleciu, to wody może zabraknąć - mówił.

Pomysłodawcą akcji jest BASTA Inicjatywa na Rzecz Zwierząt.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto