Studenci Politechniki Białostockiej i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zajęli trzecie miejsce w międzynarodowych zawodach łazików marsjańskich University Rover Challenge. Ich pojazd Magma był jedynym reprezentantem Europy podczas finałowych zmagań na pustyni Utah.
– Bardzo się cieszymy z naszego sukcesu i dziękujemy wszystkim za wsparcie – mówi Wojciech Głażewski, student Politechniki Białostockiej, jeden z konstruktorów Magmy. – Cieszy nas również, że mogliśmy zmierzyć się z drużynami z innych krajów. Szczególnie ciekawa była rywalizacja ze zwycięską ekipą, którą wspierała NASA.
Po powrocie studenci opowiadali o swoich zmaganiach. – Siedzieliśmy zamknięci w namiocie. Mieliśmy być odcięci od świata jak na Marsie. I tylko zdalnie sterowaliśmy Magmą, czyli naszym łazikiem – opowiada Emil Płoński, jeden z członków ekipy.
Do USA wyjechało tylko kilku jej członków. Ale w Polsce, za pośrednictwem internetu ich zmagania śledziło prawie 150 osób. – Obserwowaliśmy wszystko w napięciu przed komputerem, czasem do godz. 1. Transmisja miała opóźnienie, więc często nie wiedzieliśmy, co się tam dzieje. Ale wątpliwości rozwiewał zawsze krótki komunikat: udało się – przyznaje Szymon Zimnoch, student z wydziału elektrycznego politechniki.
Symulowana misja na Marsa rozegrała się od 3 do 5 czerwca w ekstremalnych warunkach pustyni Utah w Stanach Zjednoczonych. Do walki stanęło 12 łazików wykonanych przez studentów z różnych krajów świata. Pierwszym testem była oficjalna kwalifikacja robotów, podczas której sędziowie sprawdzali wagę, jakość materiałów i wykonanie robotów. Oceny były surowe, bowiem do konkursowych zadań dopuszczono tylko 7 z 12 łazików. Nasza Magma okazała się najlżejsza – ważyła jedyne 35 kg.
Nasza ekipa miała liczne grono kibiców, którzy po raz pierwszy w historii zawodów URC, mogli śledzić zmagania łazików na żywo podczas transmisji satelitarnej w internecie.
W kolejnych dniach drużyny miały do wykonania cztery skomplikowane zadania: rozpoznanie terenu, dostarczenie pakietu medycznego rannemu astronaucie, zdalne serwisowanie urządzeń oraz poszukiwanie śladów życia. Punktacja była przyznawana nie tylko za wykonanie zadania na czas, ale także za wykorzystane rozwiązania, pomysły i technikę. Dodatkową trudnością były ekstremalne warunki: wyboisty teren i piaszczysta gleba, w której wiele łazików utknęło, a także bardzo wysoka temperatura, która zakłócała często pracę urządzeń. Dlatego niektórym ekipom nie udało się ukończyć poszczególnych zadań.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?