MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zagrali na byle czym...

Redakcja
... ale nie byle jak. Wczoraj na dziedzińcu białostockiego Ratusza można było usłyszeć koncerty na konewce, maszynie do pisania, a nawet na brzozowych pieńkach.

... ale nie byle jak. Wczoraj na dziedzińcu białostockiego Ratusza można było usłyszeć koncerty na konewce, maszynie do pisania, a nawet na brzozowych pieńkach.
Franciszkiada 2006, czyli granie na byle czym, skupia wykonawców, którzy grają na nietypowych, własnoręcznie wykonanych instrumentach. Grand Prix Franciszkiady 2006 w kategorii profesjonalistów zdobył Bogdan Drewnowski. Na tubie konewkowo-wężowej (plastykowa polewaczka plus gumowy wąż) zagrał wariacje na temat hejnału miejskiego. Najlepiej w kategorii amatorów wypadł duet z Goniądza – Tomek i jego mama Dorota. Zagrali na patykach, muszelkach, i kalimbie, czyli instrumentach afrobiebrzańskich.
Główną nagrodę w kategorii amatorów, w grupie dziecięcej, zdobyła Zuzanna Danowska. Artystka zagrała na instrumencie „pieńki drewniane nie malowane", który zbudował jej tata. Uderzając zielonym młoteczkiem w pieńki, Zuzanna stworzyła podkład dźwiękowy do dramatycznej opowieści o trzech świnkach, które budowały sobie domki.
Najlepszych wykonawców nagrodzono statuetkami św. Franciszka i nagrodami rzeczowymi. (jer)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto