Co się wydarzyło w okolicach Gorzyc?
Zgłoszenie o awionetce, która miała rozbić się w okolicy Gorzyc, służby otrzymały w środę po południu. Rozpoczęto poszukiwania z udziałem kilkunastu zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej, dronów, quadów i śmigłowca zadysponowanego przez PAŻP. Z czasem akcję przeniesiono w okolice miejscowości Odra i Buków. Działania służb zakończono po północy. Później działali już tylko specjaliści z PAŻP.
- Sygnał, który był emitowany na częstotliwości ratowniczej, nie jest już notowany. Biorąc pod uwagę nieznane źródło tego sygnału, mógł być on emitowany w sposób przypadkowy lub mogło to być działanie świadome w celu dezinformacji. W związku z tym dziś PAŻP powiadomiła organy zajmujące się bezpieczeństwem państwa o zaistniałej sytuacji – powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik PAŻP Marcin Hadaj
.
Zgłoszenie w dobrej wierze
Osoba, która zgłosiła, że widziała spadającą awionetkę i dym, nie poniesie w związku z tym konsekwencji.
- Osoba ta była przekonana o tym, co widzi, a my jesteśmy od tego, aby traktować poważnie i weryfikować takie zgłoszenia, dlatego we wskazane miejsce została wysłana odpowiednia ilość służb. Tym bardziej, że PAŻP potwierdził nadawanie sygnału alarmowego. Zgłoszenia nie potwierdzono, ale zgłaszający działał w dobrej wierze"– powiedziała PAP asp. sztab. Małgorzata Koniarska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?