Wczoraj potwierdziła nam to Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Na dziś prokuratura zwołała w tej sprawie konferencję prasową. Mamy nadzieję, że poinformuje, kim są kolejny prokurator i sędzia sądu apelacyjnego, których nazwiska wymienia się przy okazji śledztwa dotyczącego łapówek w WORD.
Najpierw, 18 kwietnia ujawniliśmy, że w notesie podejrzanego o korupcję egzaminatora z białostockiego WORD-u są sensacyjne zapiski. Pisaliśmy o tym w przekonaniu, że chodzi o znanego w Białymstoku prokuratora, który zajmował się przestępczością zorganizowaną, a teraz jest w prokuraturze apelacyjnej. Domagaliśmy się, aby Prokuratura Krajowa zajęła się sprawą, skoro Sławomir Luks, szef Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku do tej pory jej nie przekazał do innego okręgu apelacji. Koledzy prokuratorzy nie powinni mieć jakiegokolwiek związku z postępowaniem, które dotyczy ich kolegi lub jego córki. To wydaje się oczywiste.
Prokuratura nie chciała potwierdzić naszych informacji, ale tydzień później Prokuratura Apelacyjna przyznała „Porannemu", że pod datą 27 maja 2002 roku, wśród różnych zapisków znajduje się adnotacja: „9,00 Głuszuk Sławek". Przyznajemy, że słowa „córka" nie ma w kalendarzu, choć wskazywała na to wiadomość od informatora. Na pewno prokurator Sławomir Głuszuk dzwonił przed egzaminem swojej córki na prawo jazdy do podejrzanego egzaminatora. Pytał przecież egzaminatora, czy prawdą jest, że na placu manewrowym, gdy jest egzamin sprawnościowy praktyczny, odmierzane są przy cofaniu odległości linijkami, gdyż córka się denerwuje.
Córka już zdała, więc nie ma powodów do nerwów...
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?