Od początku sezonu grzewczego do strażników miejskich wpłynęło od mieszkańców ponad 400 zgłoszeń dotyczących jakości powietrza w najbliższej okolicy. Funkcjonariusze interweniowali na bieżąco – smogobus wyposażony w specjalistyczny sprzęt wykonał ponad 170 pomiarów pyłu. W tym czasie przejechał 4,7 tys. kilometrów. Podczas kontroli funkcjonariusze stwierdzili 11 nieprawidłowości. Nałożyli 9 mandatów karnych, a w dwóch przypadkach udzielili pouczeń.
– Przypominamy, że za spalanie śmieci w domowym piecu można otrzymać mandat w wysokości 500 zł lub grzywnę do 5 tys. zł. Ze względu na zagrożenie smogowe apelujemy do mieszkańców o przestrzeganie prawa i ostrzegamy przed spalaniem odpadów – mówi zastępca prezydenta Adam Musiuk.
Smogobus to mobilne laboratorium wyposażone w nowoczesny sprzęt do pomiarów poziomu zanieczyszczeń. Na jego pokładzie są czujniki, analizatory oraz kamera. Kamera umieszczona jest na dachu, na teleskopowym 3,5 metrowym maszcie. Może znaleźć się na wysokości 6,5 m, dzięki czemu strażnicy obserwują całą okolicę. Sprawdzają na przykład, czy ktoś nie emituje w danym rejonie zbyt dużej ilości dymu i czy jego kolor nie wskazuje na spalanie odpadów.
O tym, że nie wolno palić np. plastiku, starych ubrań i opon przypomną białostoczanom specjalne ulotki. Te trafiają właśnie do 18 tysięcy domów jednorodzinnych. Można się z nich dowiedzieć m.in. co można spalać w przydomowych piecach (węgiel, czyste drewno, odpady z kory i korka, czyste trociny i ścinki drewna), a co jest zakazane i jak smog wpływa na zdrowie.
- Zachęcamy do zapoznania się z broszurą informacyjną i uświadamiania znajomych, bliskich i sąsiadów na temat zagrożeń, jakie może powodować spalanie odpadów. Drobne frakcje pyłów unoszących się w powietrzu mogą mieć istotny wpływ na przebieg chorób serca czy też zwiększać ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe, szczególnie płuc. To od nas w dużej mierze zależy, czym oddychamy. - przypomina wiceprezydent Białegostoku Adam Musiuk.
W ramach upoważnień wydanych przez prezydenta Białegostoku strażnicy mogą sprawdzić, czy w przydomowych piecach nie są spalane odpady, a właściciel kontrolowanej posesji ma obowiązek wskazać funkcjonariuszom miejsce, w którym znajduje się piec i zgromadzony opał. Za spalanie śmieci w domowym piecu przewidziany jest mandat karny w wysokości do 500 zł lub grzywna do 5 tysięcy zł.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?