MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Walczą o wszystko

sk
Na razie w lepszej sytuacji są przeciwnicy, którzy wygrali pierwszy mecz w swojej hali 89:76 i zamierzają już dziś zapewnić utrzymanie. – Nie chciałbym psuć sobie długiego weekendu.

Na razie w lepszej sytuacji są przeciwnicy, którzy wygrali pierwszy mecz w swojej hali 89:76 i zamierzają już dziś zapewnić utrzymanie. – Nie chciałbym psuć sobie długiego weekendu. Spodziewam się wyrównanego meczu, ale rywalizację z Żubrami planuję zakończyć w Białymstoku – twierdzi Tomasz Cichocki, trener Pyry.
Ekipa z Poznania najbardziej obawia się... sali, w której grają białostoczanie. Przeciwników zastanawia specyficzne podłoże hali I LO.

Zespół z charakterem

Podlasianie są dobrej myśli. – Wierzę, że nam się uda – zapewnia Jacek Zaniewski, prezes Żubrów. – Znam swoją drużynę. Zespół ma charakter i na pewno nie odpuści. Rywal nie prezentuje nadzwyczajnego poziomu. Są solidni, ale nie grają porywającej, efektownej koszykówki. Pyra jest do ogrania. Mam nadzieję, że przy pomocy kibiców, którzy będą nam bardzo potrzebni, zwyciężymy – dodaje.
W Poznaniu białostoczanie przegrali przede wszystkim walkę pod tablicami. Pyra ma tylko dwóch wysokich graczy: Piotra Gacka i Adama Baganca. Zespół ze stolicy Wielkopolski nie dysponuje typowym centrem, a mimo tego był zdecydowanie lepszy w zbiórkach od Żubrów. Trenera Jerzego Karpiuka zaskoczył Tomasz Smorawiński, który zdobył 21 punktów. Najskuteczniejszy był jednak Paweł Surówka (26 pkt.) i to właśnie rozgrywającego Podlasianie muszą zatrzymać. – Jeśli wyłączymy z gry Surówkę mecz powinien ułożyć się po naszej myśli – ocenia prezes białostockiego klubu. – To walka o wszystko dla obu zespołów. Odnotowaliśmy postęp. Zeszły sezon zakończyliśmy na trzecim miejscu. Teraz gramy o I ligę. Najlepiej byłoby gdyby udało się nam zająć pierwszą lokatę i awansować bezpośrednio, ale prześladował nas pech i Tarnovia Tarnowo Podgórne była poza zasięgiem – mówi Zaniewski.

Bez Czecha

Białostoczan nie opuszczają problemy kadrowe. W Poznaniu kontuzji nabawili się Paweł Czech i Piotr Jakubowski. Uraz kolana rozgrywającego jest na tyle poważny, że nie wystąpi on w dzisiejszym spotkaniu. Grę poprowadzą więc Przemysław Zadykowicz i Łukasz Wilczek.
Jakubowski miał wybity kciuk, więc prawdopodobnie będzie mógł pomóc kolegom wygrać z Pyrą.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 18, w sali I LO przy ul. Brukowej 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto