Uff, jak gorąco

– Dziecko najlepiej się czuje w temperaturze 20 stopni – mówi Artur Wnuk, rzecznik prasowy Sanepidu.
Dlatego Sanepid przynajmniej raz do roku kontroluje, czy budynki nie są niedogrzane lub zbyt przegrzane. Co wykrył tej zimy?
W żadnym przedszkolu nie jest za zimno, ale za gorąco tak. W ciepłe swetry lepiej nie ubierać dzieci w starych, nieremontowanych przedszkolach. Tam nie ma nowoczesnych kaloryferów, w których można regulować dopływ ciepła.

Za ciepło? Nie u nas

Ale dyrektorzy przedszkoli nie chcą się do tego przyznać. Zgodnie zapewniają, że nie mają żadnych problemów z ogrzewaniem.
– Nasze przedszkole na pewno nie jest przegrzane – zapewnia Jolanta Zysk, dyrektor przedszkola nr 25 przy Waszyngtona.
A właśnie w tym przedszkolu, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, Sanepid uznał, że jest właśnie zbyt gorąco.
Ale po wakacjach będzie: – Będziemy docieplać budynek oraz wymieniać okna i ogrzewanie. I wtedy na pewno już nie będziemy mieli żadnych problemów – mówi Jolanta Zysk.
W zmodernizowanych przedszkolach, temperatura jest odpowiednia.
– Dziś u nas na termometrze są 22 stopnie – mówi Joanna Morzy, dyrektor przedszkola nr 49 przy Pogodnej. – Mamy nowoczesną kotłownię i w każdej chwili możemy wyregulować temperaturę w budynku.

Bez remontu ani rusz

Jan Szczęsny, zastępca naczelnika wydziału edukacji Urzędu Miejskiego przyznaje, że Sanepid ma rację. Jest za gorąco. Dlaczego?
– Bo nie wszystkie przedszkola są wyposażone w zawory przy grzejnikach. Stąd te problemy – mówi.
Na razie zaledwie dwa przedszkola, na prawie sześćdziesiąt w mieście, przeszły kompleksową termomodernizację (czyli zostały docieplone, mają nowe okna i instalacje grzewcze).
– A w tym roku mamy pieniądze na remont tylko jednego przedszkola. W przyszłym, na dwa następne – mówi Dariusz Wołowicz, inspektor do spraw remontów w UM.
W tym roku nowoczesny system grzewczy zyska właśnie przedszkole nr 25 przy ulicy Waszyngtona, w następnym – nr 45 przy 27 Lipca i nr 55 przy Kozłowej.