Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ta noc będzie udana

Rozmawiała Joanna Dargiewicz
l Sylwester jest dla Pani jakąś wyjątkową nocą?– Wyjątkową pod tym względem, że czuję się o rok starsza, a jak każda kobieta nie przepadam za tym.

l Sylwester jest dla Pani jakąś wyjątkową nocą?
– Wyjątkową pod tym względem, że czuję się o rok starsza, a jak każda kobieta nie przepadam za tym. Ale tak naprawdę o wyjątkowości tej nocy decyduje to, gdzie i z kim się ją spędza. Jestem przekonana, że ten sylwester będzie w stu procentach udany, bo najpierw zagram koncert, a później z moimi osobistym narzeczonym i cudownym zespołem spędzimy miły wieczór i noc.

l Łatwo zostawić znajomych i najbliższych w sylwestra i wyjechać na koncert do innego miasta? – Tak naprawdę to moi znajomi z zespołu są moimi przyjaciółmi i jak wyjeżdżamy, to zawsze razem. Tym razem też będą ze mną, więc nie mam takiego dylematu.

l A jak Pani zamierza spędzić sobotnią noc? Po koncercie zostanie trochę czasu na to, żeby uczcić Nowy Rok.
– Po koncercie wrócimy do hotelu, zjemy pyszną kolacyjkę, o północy wzniesiemy toast i może trochę popląsamy...

l Czy może Pani opowiedzieć o swoim najbardziej udanym sylwestrze?
– Nigdy nic nie wiadomo... Być może to będzie właśnie ten…

l ... a ostatni dzień roku, którego nie chce Pani pamiętać?
– Jako studentka śpiewałam w sylwestrową noc w ośrodku Polskiej Akademii Nauk w Wierzbie. Przekonałam się wtedy na własnej skórze, że wykształcenie nie zawsze idzie w parze z kulturą osobistą.

l A jaki jest Pani wymarzony sylwester?
– Od dawna już pragnę, aby być w tę magiczną noc tylko z narzeczonym w Nowym Jorku na Times Square i zajadać hot – dogi.

l Wiemy, że niedługo w sklepach muzycznych pojawi się Pani nowa płyta. Czy może Pani o niej trochę opowiedzieć? Będzie podobna do poprzednich, czy zupełnie inna? Jakie będą na niej teksty?
– Będzie zupełnie inna i o wiele trudniejsza od poprzednich. Momentami bardzo wzruszająca. Będzie na niej dziesięć moich autorskich utworów i jeden cover. Teksty będą o miłości – tej spełnionej, tej nieszczęśliwej i wreszcie tej, na którą wciąż się czeka. W jednym z utworów gościnnie występuje czołowy polski raper DonGuralesko. Producentem muzycznym jest Yaro – współkompozytor i wykonawca wszystkich partii instrumentalnych na płycie.

l Skąd czerpie Pani inspiracje do pisania nowych piosenek?
– Najpierw inspiruje mnie muzyka, potem szukam pojedynczych słów i zwrotów, a na koniec wokół tego buduję historię.

l Czy muzykę, Pani zdaniem można tworzyć tylko zawodowo?
– Nie można być muzykiem, nie lubiąc muzyki. Ale można nie identyfikować się z jakimś muzycznym gatunkiem, a mimo to z różnych powodów musieć się w nim poruszać. Jeśli np. kompozytor pracuje dla branży reklamowej i jego zadaniem jest udźwiękowienie reklamy, najczęściej robi to zgodnie z życzeniem klienta, co nie zawsze zgadza się z jego własnym gustem.

l A czuje się Pani już gwiazdą?
– Zdecydowanie nie. W naszym kraju nikt nie jest gwiazdą. To nie Ameryka, w której artysta może mieć swoje fanaberie i zachcianki i każdy będzie je spełniał. W Polsce trzeba być pokornym.

l A popularność nie jest męcząca?
– Ja nie narzekam, może dlatego, że po prostu lubię ludzi.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto