Podlasianki skorzystały z gościnności ośrodka „Knieja", w którym nie tak dawno przebywali piłkarze Jagiellonii Białystok.
– Mamy tu bardzo dobre warunki do pracy. Oprócz tego przyda się nam trochę odpoczynku od codziennych zajęć, domu. Na pewno jest to dobre miejsce, żeby zdobyć trochę energii – mówi Czesław Tobolski, trener akademiczek.
Szkoleniowiec drugoligowca jest w trakcie ustalania taktyki, która ma pomóc jego zespołowi w wyeliminowaniu MKS Andrychów.
– Obejrzałem już raz kasetę z ich meczami. To bardzo ruchliwa, dosyć dobrze wyszkolona technicznie ekipa. W Rajgordzie jeszcze raz przeanalizujemy ich grę, ale czego byśmy nie wymyślili, jedno jest pewnie – żeby wywalczyć awans, będziemy musieli ostro zasuwać – dodaje trener Pronar-ZETO.
Białostoczanki z ośrodka „Knieja" wyjadą jutro wieczorem. We wtorek drugi raz w ciągu miesiąca ich formę sprawdzą zawodnicy WSFiZ Białystok.
– Później delikatnie zejdziemy z obciążeń, żeby dziewczyny mogły nabrać świeżości. Zapał do pracy i głód siatkówki na pewno zaprocentują w trakcie decydującej batalii o pierwszą ligę – kończy Tobolski.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?