Szkoła musi też wychowywać

Trudno będzie godzić obowiązki ministerialne z poselskim?
– Swoich wyborców z woj. podlaskiego na pewno nie zawiodę. Owszem, czasu będę miał mniej, ale jestem człowiekiem z natury pracowitym, więc powinienem sobie poradzić. Członek rządu ma duże większe możliwości niż szeregowy poseł. Mówię to także w kontekście rozstrzygania różnych spraw, które dotyczą naszego województwa.

n Zapowiadał pan między innymi, że PiS zrobi porządek z cenami podręczników szkolnych, na które wielu rodziców dzisiaj nie stać.
– Rynek podręczników musi być uporządkowany. Bo pojawiają się tu zarówno książki o dyskusyjnej wartości, jak i zdecydowanie za drogie. Wielu wydawców robi na tym bardzo dobre interesy, a tracą uczniowie. Kryteria powinny być więc zaostrzone. Jednym z podstawowych musi stać się cena. Jeśli wydawcy tego nie zrozumieją, będą mieli problemy ze znalezieniem się na rynku. Państwo na pewno do ceny podręczników dopłacać nie będzie.

n Ale dopłaci do studiów na prywatnych uczelniach. Taki pomysł pan swego czasu zgłosił.
– To była koncepcja całego klubu PiS. Chodzi o to, że skoro zarówno uczelnie publiczne, jak i prywatne działają na podobnych warunkach, to nie ma powodu, aby studenci tych drugich na tym tracili. Na Węgrzech państwo refinansuje sto procent wydatków ponoszonych przez studentów uczelni prywatnych. W Czechach – bodajże 90 proc. Ta koncepcja nie jest jednak do wprowadzenia natychmiast. Zależy to przede wszystkim od możliwości budżetu państwa.

n Czy polska oświata zostanie „sklerykalizowana", czyli że najważniejsze decyzje dotyczące kształcenia będą podejmowane przez proboszczów albo Radio Maryja?
– Nie bardzo rozumiem, skąd bierze się takie pytanie. Nie istnieje zagrożenie żadnymi skrajnościami. Także liberalnymi. Chcemy, aby wychowanie młodzieży znowu stało się jednym z najważniejszych zadań szkoły. Ten proces musi być oparty na wartościach chrześcijańskich. Z całą pewnością będziemy walczyć z patologiami występujących dzisiaj wśród uczniów. Szkoła powinna kształcić nie tylko wybitnych polonistów, matematyków czy fizyków, ale też osoby, dla których pojęcia etyczne nie są czymś zupełnie nieznanym.