Otrzymaliśmy właśnie tzw. białe karty wytypowanych przez nas obiektów - mówi Łucja Włoch, zastępca Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Są one podstawą do tego, by teraz myśleć o wpisaniu ich do rejestru zabytków.
Na ponad dziewięćdziesiąt budynków, około osiemdziesięciu to chaty bojarskie. Łucja Włoch wyjaśnia, że szczególne zainteresowanie właśnie tym regionem Białegostoku wynikało m.in. z medialnego zamieszania wokół drewnianej dzielnicy.
- Wiadomo, że nie wszystkie z domów trafią na listę zabytków, a tylko te najciekawsze. Ale dzięki kartom będzie też wiadomo które budynki powinny być chronione np. przez odpowiednie zapisy w powstającym właśnie planie zagospodarowania przestrzennego tej dzielnicy - dodaje Włoch.
Teraz konserwatorów czeka szczegółowe przeglądanie zgromadzonej dokumentacji. Później będą podejmować decyzję, które z domów ostatecznie wzbogacą listę białostockich zabytków.
- Myślę, że za kilka miesięcy będziemy już znali konkrety - zapewnia.
Z rozwiązania konserwatorów zadowolony jest Zbigniew Klimaszewski, przewodniczący rady osiedla Bojary.
- To dobry sygnał. Widać, że konserwatorzy czują sprawę, że chcą chronić to, co jeszcze zostało na Bojarach. Szkoda tylko, że w parze z nimi nie idą działania urzędników z magistratu - mówi Klimaszewski.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?