Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozerwać Czarne Koszule

ag
Nic, tylko pochwalić żółto-czerwonych za ambitne podejście do konfrontacji. Za deklaracjami muszą jednak pójść czyny. Białostoczanom do awansu potrzebne jest zwycięstwo trzema golami.

Nic, tylko pochwalić żółto-czerwonych za ambitne podejście do konfrontacji. Za deklaracjami muszą jednak pójść czyny. Białostoczanom do awansu potrzebne jest zwycięstwo trzema golami. Ostatni mecz ligowy ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki nie nastraja jednak optymistycznie. Podopieczni Adama Nawałki mieli kilka dogodnych sytuacji, jednak wszystkie zmarnowali. W stolicy nie mogą powtórzyć tego błędu.
– Trzeba szybko strzelić gola. Nie mamy przecież nic do stracenia. Jedziemy do Warszawy na luzie, bez presji i z dużą wiarą w sukces. Stać nas na wygraną. Mam tylko nadzieję, że gospodarze nie będą się skupiać wyłącznie na obronie i zagrają, jak na pierwszoligowców przystało, otwartą piłkę – mówi Robert Speichler, pomocnik Jagi.
Głód piłki
Zawodnik drugoligowca przyznaje, że w pierwszym spotkaniu żółto-czerwoni nie docenili potencjału „Czarnych Koszul".
– Chłopcy zagrali chyba zbyt odważnie. Od początku rzucili się do ataku, zapominając o obronie. Warszawiacy zagęścili środek pola i wyprowadzali szybkie kontry. Niebezpieczni byli także ze stałych fragmentów. Dał o sobie znać Darek Dźwigała, który strzelił gola z rzutu wolnego – dodaje „Szpeja".
Wychowanek Jagiellonii mimo końca sezonu, ma ogromną ochotę do gry. Zwycięstwo z Polonią ma być dla niego rekompensatą wielu straconych na leczenie tygodni.
– Nie mam prawa wypowiadać się za innych piłkarzy, zwłaszcza tych, którzy rozegrali całą rundę, ale już nie mogę się doczekać tego spotkania. Dla mnie rozgrywki mogłyby się dopiero zacząć. Mam w sobie wielką energię i ochotę do gry – mówi Speichler.

Stać na zwycięstwo

Głód piłki czuje także Wojciech Kobeszko. Niestety, napastnik Jagi kolejny raz będzie musiał pauzować z powodu kontuzji.
– Tym razem to nic poważnego. Na sobotnim treningu podkręciłem sobie kostkę. Uraz może nie jest groźny, ale zdecydowaliśmy, że nie ma sensu ryzykować, dlatego z Polonią nie zagram – mówi Kobeszko.
Piłkarz żółto-czerwonych wierzy, że nawet bez niego białostoczanie są w stanie odrobić straty z pierwszego spotkania.
– Jestem przekonany, że stać nas na zwycięstwo. Mam tylko nadzieję, że ilość goli, które strzelimy, wystarczy nam do awansu. Dla Polonii najważniejsza jest liga. Mają do rozegrania jeszcze trzy kolejki. Dlatego liczę, że puchar mogą potraktować ulgowo. Tym bardziej, że wysokie zwycięstwo w Białymstoku na pewno pozbawi ich pełnej koncentracji – dodaje Kobeszko.
Piłkarze Jagiellonii powinni być dodatkowo umotywowani ostatnimi wypowiedziami sterników klubu, którzy zapowiadają poważne zmiany w kadrze drugoligowca. Dla kilku z nich może to być ostatnia szansa na utrzymanie miejsca w zespole.

Liga przede wszystkim

Niewesołe wieści dochodzą z obozu rywala Jagi. Ze sponsorowania klubu wycofał się Jan Raniecki. Polonia została wystawiona na sprzedaż. Za 100 procent akcji trzeba będzie zapłacić milion euro.
Warszawiacy, jak sami twierdzą najlepszy mecz w tym sezonie rozegrali w... Białymstoku. W lidze wiedzie się im fatalnie. Tylko dwa zwycięstwa w trakcie rundy i dziewięć punktów usadowiły „Czarne Koszule" na ostatnim miejscu. Nic nie wskazuje na nagłą zwyżkę formy warszawiaków. Dodatkowo w spotkaniu przeciwko Jadze na boisku powinni pojawić się dublerzy podstawowych graczy. W grudniu poloniści muszą rozegrać trzy ligowe kolejki. Nikt w klubie z Konwiktorskiej nie ukrywa, że Puchar Polski to tylko dodatek do walki o byt na boiskach ekstraklasy.
Na zwycięzcę rywalizacji Jagiellonii z Polonią, czeka triumfator dwumeczu pomiędzy Wisłą Kraków i Zagłębiem Lubin. W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1. Jutro o godz. 18 rewanż na stadionie „Białej Gwiazdy".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto