W San Lorenzo del Escorial Twerdyk debiutował w roli selekcjonera, a dla Kaszkiela były to już trzecie mistrzostwa świata. Przed sześcioma oraz czterema laty reprezentował on Polskę w mistrzostwach grupy B.
– Walczyliśmy w światowej trzeciej lidze, ale tak niskiego poziomu nie prezentujemy – mówi 29-letni Kaszkiel. – Dwa lata temu ówczesny zarząd Polskiego Związku Unihokeja nie opłacił składek w międzynarodowej federacji i nie zgłosił w terminie drużyny do udziału w grupie B. Zamiast po raz czwarty walczyć o awans do światowej elity, musieliśmy w Hiszpanii startować od zera – narzeka.
Polacy wykonali zadanie, ale przyszło im to z trudem. Rywalizację rozpoczęli bardzo dobrze. Najpierw pokonali 7:3 Kanadę. Kaszkiel zaliczył w tym meczu asystę. W drugim spotkaniu biało-czerwoni rozgromili 22:0 Koreę Południową, odnosząc najwyższe w historii polskiego unihokeja międzypaństwowe zwycięstwo. Suwalski zawodnik zdobył w tym meczu trzy bramki.
W następnym spotkaniu biało-czerwoni wygrali 8:4 z Francją, ale później, po dramatycznym boju, ulegli 5:6 Hiszpanom. O prymacie decydował mecz Polaków z niepokonaną dotąd Słowacją. Nasz zespół wytrzymał presję, narzucił szybkie tempo i wysoko – 6:1 – wygrał z najgroźniejszym rywalem.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
