l Moskwa bierze odwet za polityczne posunięcia polskich władz?
– Może nie tyle odwet. Ale jeżeli nazywa się imieniem Dudajewa (nieżyjący przywódca czeczeński – przyp. red.) rondo w Warszawie, a potem się aktywnie uczestniczy w wyciąganiu Ukrainy z objęć Rosji, to nie można się spodziewać, żeby nas głaskała po głowach. I nie głaszcze.
Rosja pokazuje po prostu, że nasze członkostwo w Unii Europejskiej nie obroni nas przed ewentualnymi jej ruchami gospodarczymi i że nie pozwoli, aby to Polska dyktowała Unii, jaki ma być jej stosunek do Rosji.
l Dla wielkiej Rosji i takiego przywódcy jak Putin, nazwanie ronda imieniem Dudajewa to jest powód, by stosować sankcje gospodarcze? No chyba, że chodzi o urażoną ambicję.
– Rondo Dudajewa może by jeszcze Rosjanie przeżyli, ale już poparcia dla pomarańczowej rewolucji na Ukrainie nam nie wybaczą, nie łudźmy się. Dali Polsce sygnał, że dojdą do porozumienia, o ile zmienimy front. Czy z nowym rządem będzie to możliwe, nie wiem.
l Właśnie. Rosja ogłosiła embargo na import mięsa z Polski dokładnie w chwili, w której premier Kazimierz Marcinkiewicz kończył pracować nad tekstem expose. To nie przypadek, prawda?
– Oczywiście, trzeba to wszystko traktować łącznie: mięso, rośliny i przede wszystkim gaz, dużo bardziej istotny problem dla Polski. Nie jest przypadkiem, że następuje to w momencie zmiany w Polsce rządu, którego politycy byli dotychczas nieprzychylni Rosji.
l Chodzi o pokazanie Polsce miejsca w szeregu?
– Nie, to gazety używają takich określeń. Rosja chce pokazać, że ma atuty w ręku, ale chce rozmawiać poważnie. Nie jest to bezzębny niedźwiedź.
l Rząd SLD-owski nie mógł się dogadać, a teraz prawicowy potrafi? Jak? – Nie będę panu premierowi podpowiadał, bo to nie moja rola. Po prostu należałoby robić to co pan Meller: rozmawiać. I powstrzymać się od głupich gestów.
l Pojawiły się pytania w rodzaju: czy szykuje się polsko-rosyjska wojna handlowa?
– Nie wierzę w to. No, chyba że polityka rządu i nowego prezydenta będzie rzeczywiście antyrosyjska. Ale wtedy to my tylko przegramy, jako Polacy i jako społeczeństwo. Patriotyzm i różne takie opowieści, co było kiedyś, trzeba odrzucić na rzecz pragmatyzmu. Cały świat to robi, Unia też i nie ma się tu co oburzać, tylko po prostu trzeba dbać o własnych obywateli, o to, żeby spadało bezrobocie. A w takim razie musimy utrzymać dobre kontakty z Rosją.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?