Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzinni będą leczyć

Anna Łubian
Końcówka roku w służbie zdrowia była bardzo gorąca. Środa: zostają przerwane rozmowy lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego i NFZ. Kością niezgody jest stawka za miesiąc opieki nad pacjentem.

Końcówka roku w służbie zdrowia była bardzo gorąca. Środa: zostają przerwane rozmowy lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego i NFZ. Kością niezgody jest stawka za miesiąc opieki nad pacjentem. Lekarze chcą 6 złotych, NFZ daje - 5.

Plan awaryjny

Piątek, godzina 15. Podlaski Narodowy Fundusz Zdrowia - po gorączkowych negocjacjach - przedstawia plan awaryjny, czyli miejsca, gdzie na pewno w poniedziałek będą przyjmować lekarze. Wśród nich także Szpitalny Oddział Ratunkowy SPSK. Jego szef parę godzin wcześniej dogaduje się z NFZ. - W tej sytuacji, w trosce o dobro pacjentów, podpisałem umowę. Zrobiłem to, mimo że wynegocjowana stawka nie jest satysfakcjonująca - mówi Bogusław Poniatowski, szef Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Chciał 7,5 tysięcy złotych za dobę, ostatecznie zgodził się na 5.
Piątek, godzina 19. W hotelu Cristal rozpoczyna się spotkanie lekarzy rodzinnych z Podlasia. Jest ich ponad dwustu. Atmosfera gorąca. Parę godzin wcześniej szef MSWiA groził, że zbuntowanych lekarzy weźmie do wojska i w ten sposób zmusi ich do pracy.
- A my wtedy będziemy leczyli po włosku, czyli bardzo powoli - zapowiadają lekarze.

Niedzielne rozmowy

Sobota. Negocjacje w Warszawie kończą się tuż przed północą.
Niedziela, wczesne popołudnie - lekarze znów siadają do rozmów. O godzinie 15.16 na internetowych stronach Porozumienia Zielonogórskiego pojawia się zarządzenie nr 1: "Nikt nie może przebywać w praktykach od dnia 1 stycznia 2006 do odwołania". Godzina 18.30 - minister Religa ogłasza porozumienie. Mówi, że w drugim kwartale ma się znaleźć 240 milionów złotych na podwyższenie lekarskich stawek. Jeśli będzie inaczej - poda się do dymisji.
Godzina 19.20. Joanna Zabielska-Cieciuch, szefowa Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Białymstoku: - Nie otwieramy gabinetów. Nie dostałam takiej wiadomości od naszego przewodniczącego. A jestem odpowiedzialna za przekazanie jej na północno-wschodnią Polskę.
Sygnał z Warszawy dostała dopiero o godzinie 20.30. - Porozumienie pozwala na otwarcie gabinetów. Ale to dopiero początek, bo nam chodzi o szereg zmian w systemie. Poza tym nie ma porozumienia w sprawie stomatologów z byłego łomżyńskiegio - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch.

Kto za to zapłaci

Miesięczna stawka jaką jeszcze trzy dni temu proponował lekarzom podlaski NFZ to 5,09 złotych. - Nie mamy więcej pieniędzy - rozkładał ręce Grzegorz Łojewski, wicedyrektor podlaskiego NFZ ds. medycznych.
Każda podwyżka stawki o 10 groszy będzie kosztować podlaski NFZ 1,2 miliona złotych rocznie. To tyle samo, ile trzeba zapłacić za ponad 170 zabiegów na angiografie, które ratują życie zawałowcom.
Skąd podlaski NFZ weźmie pieniądze na podwyżki? Minister Religa twierdzi, że ze zwiększonych wpływów na ubezpieczenie zdrowotne. Dzięki nim w ciągu roku na Podlasie trafiają nadwyżki finansowe. Są przeznaczane przede wszystkim na leczenie onkologiczne (m.in. chirurgię, chemioterapię, hematologię), zabiegi ratujące życie na Oddziałach Intensywnej Terapii, a także leczenie kardiologiczne. Czy teraz powinniśmy się obawiać, że na to zabraknie pieniędzy?
- Nie znam jeszcze treści porozumienia między lekarzami, a ministrem zdrowia. Trudno mi więc wypowiadać się na ten temat - mówi Grażyna Pawelec, rzeczniczka podlaskiego NFZ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto