MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina, ach rodzina...

Redakcja
RJ zakradł się w właśnie do jaskini niedźwiedzia. Misiek dobrze przygotował się do zimy: oczom wygłodniałego szopa ukazuje się sterta... chipsów, chrupek, słodyczy, orzeszków i napojów energetyzujących.

RJ zakradł się w właśnie do jaskini niedźwiedzia. Misiek dobrze przygotował się do zimy: oczom wygłodniałego szopa ukazuje się sterta... chipsów, chrupek, słodyczy, orzeszków i napojów energetyzujących. Takie czasy - nawet niedźwiedzie nie żerują już na górskich stokach, tylko w hipermarketach.
Szop mógłby ukraść trochę pożywienia i zniknąć. Jednak nie może się powstrzymać: zabiera wszystko. I mógłby zniknąć ze stertą smakołyków, gdyby nie skusiło go tkwiące w łapie misia pudełko chipsów. Mały złodziej nie potrafi poskromić swej zachłanności, za co spotyka go kara.

Morały z humorem

Szop jest typowym przedstawicielem cywilizacji konsumpcyjnej. To on mówi o dziwacznych istotach zwanych ludźmi, że żyją po to, żeby jeść i nigdy nie mają dosyć. On je, żeby żyć, ale udzieliła mu się ludzka zachłanność, podatność na manipulację za pośrednictwem reklamy, a szczęście kojarzy mu się z pełną lodówką i własnym pilotem na podczerwień.
Poważnie brzmi, prawda? Ale "Skok przez płot" ani przez chwilę nie zaciąga moralizatorskim smrodkiem. W filmie mówi się o sprawach poważnych, ale takim językiem, że widzom ledwie starcza czasu na nabranie powietrza pomiędzy kolejnymi salwami śmiechu.
Nawet finałowy morał podany jest z dystansem. Szop musi wybierać pomiędzy stertą smakołyków a przyjaźnią, pomiędzy własnym bezpieczeństwem a życiem innych. Wybiera właściwie - nagrodą jest nowa rodzina. Jednak zwierzęta mają zapasy na kolejną zimę tylko dlatego, że wiewiórka Hammy "naspidowana" kofeiną z napoju energetyzującego, zebrała w kilka chwil stertę orzechów. Cywilizacja nieodwołalnie wkroczyła w życie naszych bohaterów. Muszą się jej nauczyć, by przetrwać.

Dubbing czyni cuda

Kiedy za pisanie dialogów bierze się Maciej Wierzbięta (jego spektakularna kariera zaczęła się od "Shreka"), nigdy nie możemy być pewni, co twórcy oryginału mieli na myśli. Akcji nie da się zmienić. Cała reszta - to, jak bohaterowie komentują zdarzenia, jakie mają poczucie humoru, jakim mówią językiem - jest sprawą umowną.
Daniem firmowym Wierzbięty jest dialog operujący "dorosłym", często dosadnym humorem oraz dostrajanie języka postaci do osobowości dubbingującego aktora. Wystarczy wspomnieć popisową kreację aktorską Jerzego Stuhra - Osła ze "Shreka".
W "Skoku przez płot" nie ma porównywalnych postaci. Najkrócej mówiąc, nie ta liga aktorska. A jednak to dialogom zawdzięczamy fakt, że na "Skoku przez płot" będą doskonale bawić się zarówno dzieci, jak i dorośli.
Wierzbięta ma niezaprzeczalny dar tworzenia dowcipów językowych czytelnych i zabawnych dla widzów w każdym wieku. Przykład: "ty szopie w mordę nie prany". Nawiązanie do ordynarnej potocznej odzywki aż nadto czytelna. Wierzbięta wymienił wulgaryzm na zgrabne odwołanie do nazwy zwierzęcia. Powstał tekst, który będą powtarzać i dorośli i dzieci. Cała lista dialogowa utrzymana jest w podobnym klimacie dwuznaczności, aluzji nie przekraczających nigdy granicy dobrego smaku. Na "Skoku przez płot" nikt nie powinien się nudzić.
Jerzy Szerszunowicz
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Oni dostali się do Europarlamentu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto