Gikiewiczowi, który rywalizował o miejsce w bramce Jagiellonii z Grzegorzem Sandomierskim, nie spodobało się, że to właśnie Sandomierski był numerem jeden w spotkaniu eliminacji do Ligi Europejskiej z Árisem.
- Nie może tak być, że na ławce rezerwowych siedzą doświadczeni piłkarze jak Hermes czy Marcin Burkhardt, a największe pretensje zresztą nieuzasadnione zgłasza 22-letni Gikiewicz i ostentacyjnie traktuje swoje obowiązki. Wyraźnie lekceważy polecenia sztabu szkoleniowego - powiedział jeden z działaczy Jagiellonii.
Źródło: Przegląd Sportowy
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?