Jego buty nosi Batalion Reprezentacyjny Wojska Polskiego, Orkiestra Reprezentacyjna, Szwadron Jazdy Rzeczpospolitej, członkowie klubów jeździeckich, grup rekonstrukcyjnych oraz służby mundurowe. Nieraz wykonywał obuwie na specjalne zamówienie... do filmów.
Teraz Pracownia Obuwia Wiesława Barskiego została doceniona przez lokalne środowisko. Otrzymała nagrodę w tegorocznym Radomszczańskim Konkursie Przedsiębiorczości w kategorii Rodzinna Firma Roku. Pan Wiesław reprezentuje drugie pokolenie prowadzące pracownię. Początki zakładu sięgają 1938 roku, kiedy jego ojciec Jacek otrzymał prawo do wykonywania zawodu szewca. Interes prowadził jeszcze razem z bratem.
- Kiedy przyszło wyzwolenie, obaj poszli pracować do Spółdzielni Inwalidów, potem wspólnie założyli zakład na pl. 3 Maja. To tam po maturze i wojsku zacząłem się uczyć zawodu - wspomina pan Wiesław. - Miałem inne plany, marzyło mi się lotnictwo, chciałem się dostać do szkoły oficerskiej, ale jak zacząłem naukę u ojca, tak już zostałem.
Kiedy przy Piastowskiej zaczęto budować bloki, część placu przeznaczono pod usługi. To tu od wielu lat mieści się pracownia. Firma zajmuje się produkcją obuwia (głównie wojskowego), naprawą butów i wyrobów skórzanych. Na brak klientów pan Wiesław nie narzeka.
- Usługi szewskie wciąż są na czasie, a dodatkowo mam prace zlecone przez policję, służby więzienne... Poczty sztandarowe, które zamawiają sobie reprezentacyjne mundury, chcą moje oficerki. Te buty to jeszcze tradycja przedwojenna - mówi.
Na pytanie, ile takich butów zrobił, nie umie odpowiedzieć. Rocznie bywało 50-60 par. Oficerki Barskiego wyróżnia solidne unikatowe wykonanie, skąd tak duże zainteresowanie. - To chyba taka szeptana reklama. Jak ktoś szuka, to znajdzie - mówi.
Buty dla wojska i służb mundurowych to nie jedyne produkty, jakimi może się pochwalić właściciel pracowni. Wykonane przez niego obuwie często "występowało" w filmach.
- Na początku były "Przeprowadzki", do tego filmu robiłem tzw. buty juchtowe. Potem pojawiło się zamówienie do "Przedwiośnia". Tutaj robiłem sporo ciekawych rzeczy, np. zażyczyli sobie, żeby z jednego kawałka skóry zrobić sandały. Pokazano mi jakieś mroczne zdjęcie, więc musiałem dojść do tego, jak je wykonać. Metodą prób i błędów - zrobiłem - śmieje się twórca.
Dwie pary trzewików radomszczanin robił do filmu o papieżu Polaku. - Jeden but musiał być tylko delikatnie sklejony, bo w filmie była scena, w której podczas gry w piłkę papieżowi odrywa się od niego podeszwa - zdradza.
Pan Barski robił też buty dla Dzwonnika z Notre Dame, ale producent się wycofał i film nie powstał. - Wciąż trzymam na zapleczu stare ryciny, kopyto i skórę na te buty - mówi.
W wolnych chwilach Wiesław Barski jeździ konno, razem z młodszym bratem należy do grupy kultywującej tradycję 11 Pułku Ułanów Legionowych (sekcja Stowarzyszenia Jeździeckiego Napoleońska Zagroda). - Nasz dziadek jeździł w 11 Pułku... - wspomina.
Bywa, że razem z kolegami bierze udział w uroczystościach patriotycznych czy hubertusie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?