Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystawił mi pistolet do skroni

(tk)
Wczoraj rano trzy kobiety handlujące złotem na suwalskich bazarach zostały okradzione. Sprawcy zbiegli. Policja nie ma na razie żadnego tropu. Ktoś je podpatrzyłByło parę minut po godzinie siódmej rano, kiedy ...

Wczoraj rano trzy kobiety handlujące złotem na suwalskich bazarach zostały okradzione. Sprawcy zbiegli. Policja nie ma na razie żadnego tropu.

Ktoś je podpatrzył
Było parę minut po godzinie siódmej rano, kiedy mitshubishi kierowane przez Leonardę K. podjechało na skrzyżowanie ulic Suzina i Plater. W aucie znajdowała się jeszcze jedna kobieta. Przyjechały po najstarszą koleżankę – 74-letnią panią Sz. Razem handlowały wyrobami ze złota od wielu lat. Jeździły po bazarach. Codzienną trasę wykonywały od lat. Prawdopodobnie ktoś to podpatrzył. Wczoraj zamierzały najprawdopodobniej pojechać do Augustowa.
W samochodzie została Leonarda K. Jej koleżanka poszła do pobliskiego bloku po panią Sz. Kiedy wyszły, zostały zaatakowane. Mężczyzna w kominiarce na głowie najpierw przewrócił na ziemię jedną kobietę, potem drugą. Tej, która miała przy sobie torbę, przyłożył pistolet do skroni. Po chwili torbę już trzymał w ręce.

Dwóch czy trzech?
W tym czasie drugi z zamaskowanych napastników zaatakował samochód. Wybił szybę i wyciągnął kolejną torbę. Zaraz potem obaj napastnicy zbiegli.
Policja, na wniosek poszkodowanych, nie podaje wysokości strat. Nam udało się jednak dowiedzieć, że kobiety mówią przynajmniej o 40 tysiącach złotych. W dwóch torbach znajdowały się m.in. złote łańcuszki i pierścionki.
– Proszę o szczegóły pytać policję – mówi Leonarda K. – My już mamy tego wszystkiego dość.
Poszkodowane twierdziły wcześniej, że napastników było nie dwóch, ale trzech.

Policja szuka świadka
– Cały czas to sprawdzamy – mówi Krzysztof Kapusta, oficer prasowy suwalskiej policji. – Te panie zostały bezpośrednio zaatakowane przez dwóch mężczyzn. Ten trzeci, który, jak twierdziły, razem uciekał, może okazać się bardzo ważnym świadkiem. Przypuszczamy bowiem, że to mieszkaniec jednego z pobliskich bloków, który nie uciekał, lecz gonił przestępców.
Wczoraj do godzin wieczornych policji nie udało się zatrzymać sprawców napadu. Krzysztof Kapusta apeluje do wszystkich świadków o zgłaszanie się do policji.
– Napastnicy mieli po około 1,65 – 1,70 metra wzrostu – mówi. – Prawdopodobnie są to osoby młode.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto