Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przepraszam panie władzo

Agnieszka Domanowska
Noc ze środy na czwartek. Jest kilka minut po północy. Policjanci zatrzymują do kontroli kierowcę opla. Policjanci wysiadają z radiowozu. Podchodzą do samochodu. Legitymują kierowcę.

Noc ze środy na czwartek. Jest kilka minut po północy. Policjanci zatrzymują do kontroli kierowcę opla. Policjanci wysiadają z radiowozu. Podchodzą do samochodu. Legitymują kierowcę. W radiowozie są włączone sygnały świetlne.
W pewnym momencie w policyjny pojazd uderza pędzący od ulicy Hetmańskiej volkswagen. Zaskoczeni funkcjonariusze podchodzą do rozbitego polo. – Zza zamarzniętych szyb nie widać, kto jest jego kierowcą. Jedynie na przedniej szybie wyskrobana jest dziurka, przez którą kierowca obserwował drogę – relacjonuje przebieg zdarzenia sierżant Kamil Tomaszczuk z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Mężczyzna tłumaczy, że nie zauważył ani policjantów, ani radiowozu.
– Przepraszam, bardzo przepraszam – mówi nieskładnie.
Nie godzi się na badanie policyjnym alkomatem. Policjanci przewożą go do szpitala. Tam badanie krwi wykazuje dwa promile alkoholu. - Podczas wypadku doznał ogólnych obrażeń. Miał rozbitą głowę, dlatego też pozostał na specjalistycznych badania w szpitalu – mówi sierżant Tomaszczuk.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto