Według prokuratury z Lublina Katarzyna R. miała, dwukrotnie udostępniać prokuratorskie dokumenty osobom, których dotyczyły i namawiać je do unikania aresztowania poprzez czasowe ukrywanie się.
Takie zgodne zeznania złożyli przed sądem Marek S. i jego ojciec Andrzej, ponieważ to oni właśnie skorzystali z przychylności pani adwokat. Nie mógł ich potwierdzić trzeci z odwiedzających wówczas kancelarię w Białymstoku Sylwester S., ponieważ niedługo po tej wizycie wyjechał z Polski na stałe.
Katarzyna R. nie przyznaje się do żadnego ze stawianych jej zarzutów. Twierdzi, że jej spotkania z panami S. związane były wyłącznie ze sprawami zawodowymi - udzielała im porad prawnych i proponowała swoje usługi, jeśli zaistniałaby taka potrzeba.
Źródło: Radio Białystok
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Napisz!
Wiesz coś więcej napisz
Poinforuj nas o swojej imprezie
Dodaj za darmo swoją firmę do naszej bazy
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?