Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Powered by Politechnika Krakowska". Kosmetyki oparte na patentach naukowców w polskich i zagranicznych drogeriach

OPRAC.:
Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Zespół chemii i technologii kosmetyków z Katedry Chemii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej, od lewej: dr inż. Agnieszka Kulawik-Pióro, dr inż. Małgorzata Miastkowska, dr inż. Elwira Lasoń, dr inż. Karolina Śliwa, dr inż. Magdalena Malinowska, dr hab. inż. Elżbieta Sikora, prof. PK
Zespół chemii i technologii kosmetyków z Katedry Chemii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej, od lewej: dr inż. Agnieszka Kulawik-Pióro, dr inż. Małgorzata Miastkowska, dr inż. Elwira Lasoń, dr inż. Karolina Śliwa, dr inż. Magdalena Malinowska, dr hab. inż. Elżbieta Sikora, prof. PK PK
Odkryta na Politechnice Krakowskiej nowa pochodna lupeolu, innowacyjnie zmodyfikowanego składnika kory brzozy, wkrótce będzie mieć swój debiut na rynku kosmetycznym - poinformowała uczelnia. Nowy związek, opracowany przez zespół dr inż. Magdaleny Malinowskiej z Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej, posłuży do stworzenia naturalnych produktów kosmetycznych o działaniu antystarzeniowym, intensywnie pielęgnującym i odbudowującym skórę.

Wynalazek wprowadzi na rynek spółka LUBA. Jej nowe produkty, oparte na opatentowanym rozwiązaniu z PK, będą premierowo sygnowane znakiem jakości "Powered by Politechnika Krakowska". To nie pierwsze naturalne kosmetyki, które narodziły się w laboratoriach krakowskiej uczelni i trafiają na rynek. W polskich i zagranicznych drogeriach są już dostępne m.in. bezalkoholowe nanoperfumy czy produkty do makijażu, oparte na politechnicznych wynalazkach.

Zbawienne właściwości kory brzozy

Tym razem chemicy z Politechniki Krakowskiej zwrócili się w swoich poszukiwaniach ku brzozie, roślinie znanej w medycynie naturalnej i kosmetologii, o potwierdzonych naukowo właściwościach. Zainteresowanie naukowców budzi m.in. lupeol, składnik kory brzozy o dobroczynnych właściwościach, ale ograniczonych dotąd możliwościach wykorzystania.

- Zawarte w korze brzozy związki triterpenowe mają zbawienny wpływ na skórę człowieka. To działanie - między innymi antyoksydacyjne, przeciwdrobnoustrojowe, odmładzające i stymulujące naturalne mechanizmy obronne skóry - jest jednak ograniczone przez słabe przenikanie przez barierę skórną. Ogromny potencjał tych związków nie mógł być więc w pełni wykorzystany - mówi dr inż. Magdalena Malinowska z Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej PK. Temat przenikania substancji czynnych przez skórę wydał się jej na tyle inspirujący, by poświęcić mu doktorat. Jego owocem jest okrycie nowej substancji, której innowacyjność tkwi m.in. w zdolności do penetracji skóry na głębokim poziomie.

- Lupeol wybraliśmy do badań wspólnie z promotorami pracy doktorskiej - prof. Janem Ogonowskim i prof. Elżbietą Sikorą. To triterpenowy alkohol, który, zaraz po betulinie, stanowi główny składnik ekstraktu z kory brzozy. Działanie biologiczne lupeolu jest już trochę znane, jednak brakuje badań pod kątem działania kosmetycznego - wyjaśnia dr inż. Magdalena Malinowska. - Podjęliśmy prace nad nową jego pochodną, czyli taką chemiczną modyfikacją struktury cząsteczki lupeolu, by uzyskać jeszcze lepszą efektywność działania na komórki skóry. Chodziło nam o to, by nową pochodną można było zastosować w zupełnie nowy sposób - do naturalnej stymulacji odnowy skóry, zachowania jej w dobrej kondycji i ochrony przed wolnymi rodnikami, niszczącymi struktury białkowe.

Nowa cząsteczka znacznie skuteczniejsza

Wynalazczyni wspólnie z zespołem prowadziła chemiczną modyfikację struktury lupeolu, otrzymując różne jego pochodne i oceniając ich aktywność pod kątem możliwości zastosowania jako nowy, wielofunkcyjny składnik preparatów kosmetycznych lub medycznych.

- Spośród różnych pochodnych lupeolu ostatecznie wybraliśmy jeden związek - ester z kwasem izonikotynowym, który wykazywał wyróżniającą aktywność i w badaniach in vitro, i na komórkach skóry - mówi badaczka z Politechniki Krakowskiej.

Nowa pochodna lupeolu - izonikotynian lupeolu - została przebadana także pod kątem różnych mechanizmów zdolności do redukcji wolnych rodników, a także bezpieczeństwa stosowania i biodegradowalności. - Okazało się, że nowy związek jest znacznie skuteczniejszy od samego lupeolu. Potwierdziliśmy w badaniach, że jego aktywność w procesach regeneracji skóry, namnażania się jej komórek, ochrony ich przez czynnikami zewnętrznymi, jest znacznie wyższa. Przykładowo, w przypadku aktywności antyoksydacyjnej ta efektywność jest wyższa aż o 30 procent. Nowa cząsteczka wpływa też pozytywnie na proces odnawiania się naskórka i zasklepiania ran, czego nie obserwowano w przypadku lupeolu. Udało się nam więc odkryć zupełnie nową aktywność, której podstawowy związek nie wykazuje - mówi dr Magdalena Malinowska.

Powered by Politechnika Krakowska

Między innymi te właściwości nowej cząsteczki można wykorzystać do produkcji naturalnych produktów kosmetycznych (w przyszłości być może także preparatów lecznicznych np. do leczenia oparzeń po radioterapii). Prace przedwdrożeniowe zespołu badawczego z PK zostały sfinansowane w ramach projektu "Inkubator Innowacyjności", realizowanego przez Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej (CTT PK). Finałem współpracy naukowców z Zespołem ds. Komercjalizacji CTT PK była sprzedaż praw do patentu firmie LUBA sp. z o.o. Będzie ona producentem emulsji kosmetycznej z politechnicznym wynalazkiem w składzie, którą można wykorzystać w różnych produktach. Firma planuje wprowadzić do swojego portfolio m.in. specjalistyczne produkty pielęgnacyjne z najwyższej półki.

- Podpisanie umowy z firmą Luba było dla naszego zespołu projektowego niezwykle ważne. Cieszymy się, że wynik naszej wieloletniej pracy przyniesie realne korzyści ludziom. Będzie dostępny na rynku w postaci najwyższej jakości produktów kosmetycznych, przeznaczonych do pielęgnacji i ochrony skóry podrażnionej i osłabionej - mówi dr inż. Magdalena Malinowska.

Zgodnie z zapisami umowy produkty kosmetyczne oparte na odkrytej na Politechnice Krakowskiej nowej pochodnej lupeolu będą dostępne w sprzedaży z oznaczeniem "Powered by Politechnika Krakowska". Ta unikatowa marka stworzona przez uczelnię po raz pierwszy będzie sygnowała produkty z politechnicznym rodowodem. Ma podkreślać ich naukowe fundamenty i innowacyjność, stanowi gwarancję jakości i skuteczności działania. Uczelnia planuje udzielać prawa do znaku "Powered by Politechnika Krakowska" kolejnym swoim skomercjalizowanym rozwiązaniom.

Kosmetyczne patenty z laboratoriów PK

Kosmetyki oparte na pochodnej lupeolu to nie pierwsze produkty, które narodziły się w laboratoriach Katedry Chemii i Technologii Organicznej Politechniki Krakowskiej i trafiają na rynek. Wcześniej w sprzedaży znalazły się m.in. bezalkoholowe nanoperfumy czy naturalne produkty do makijażu oparte na formulacji z ekstraktem z pestek czarnych porzeczek.

Nanoperfumy bez dodatku alkoholu, na bazie wody, z udziałem kompozycji zapachowych niezawierających alergenów zostały stworzone przez zespół badaczek z Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej (dr hab. inż. Elżbietę Sikorę, prof. PK, dr inż. Małgorzatę Miastkowską oraz dr inż. Elwirę Lasoń) oraz specjalistki firmy Finea. Bezalkoholowe perfumy w formie nanoemulsji są dostępne na rynkach zagranicznych pod marką Tiyati. - Innowacyjnych nowych pachnideł o szerokiej gamie linii zapachowych mogą używać osoby z alergiami, uczulone na tradycyjne perfumy lub nie mogące używać perfum z alkoholem ze względów religijnych (m.in. mieszkańcy krajów arabskich) - mówi prof. PK Elżbieta Sikora.

Z kolei opracowana przez jej zespół badawczy (zajmuje się chemią i technologią kosmetyków) formulacja z olejem z pestek czarnych porzeczek została wykorzystana do produkcji kosmetyków do makijażu linii Nanorevit (marka Paese). Na półkach polskich drogerii są podkład, puder, korektor oraz pomadki do ust. - Narodziły się w laboratoriach naszej Katedry Chemii i Technologii Chemicznej z połączenia nauki i natury. Innowacyjność tej serii polega na połączeniu w kosmetyku do makijażu pielęgnacyjnego działania jego składników - podkreśla prof. Sikora.

W ostatnich latach Politechnika Krakowska mocno zdynamizowała aktywność wynalazczą z zakresu chemii kosmetyków. Uzyskała patenty m.in na emulsje z kwiatostanów i owoców czeremchy oraz czarnego bzu (we współpracy z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie), preparaty pooparzeniowe, emulsje odżywcze i nawilżające z suchego ekstraktu z korzenia dąbrówki rozłogowe, biomaskę hydrożelową do stosowania po laseroterapii czy kompozycje kosmetyczne (w postaci kremu, serum i mleczko) na bazie ekstraktu z uczepu trójlistnego. Wszystkie te innowacyjne rozwiązania można wykorzystać w kosmetologii i medycynie. Specjalistów przygotowanych do opracowywania kosmetycznych nowości krakowska uczelni kształci w ramach specjalności chemia i technologia kosmetyków na kierunku technologia chemiczna.

Czy Polacy boją się Legionelli? - sonda

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Powered by Politechnika Krakowska". Kosmetyki oparte na patentach naukowców w polskich i zagranicznych drogeriach - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto