Podlaski drugoligowiec znalazł się w bardzo trudnej sytuacji kadrowej. Kontuzje dotknęły dwóch podstawowych zawodników białostockiej drużyny. Marcin Monach ma zerwane więzadła krzyżowe i nie pojawi się na boisku do końca sezonu. Mniej optymistyczne prognozy mówią, że rehabilitacja może potrwać nawet rok. Marcin Krajewski ma pękniętą i zgniecioną łąkotkę. Jego rozbrat z koszykówką może wynieść sześć tygodni.
Zawodnicy najpierw mają być poddani artroskopii. Termin zabiegu, który ma być przeprowadzony w Wysokiem Mazowieckiem wyznaczono jednak dopiero na 9 lutego. Prawdopodobnie zatem obu graczy nie zobaczymy już na parkiecie w tym sezonie.
W związku z tym klub rozpoczął poszukiwania koszykarza na pozycję centra. Wczoraj z działaczami klubu i trenerem spotkał się Mudant. - Od pewnego czasu szukamy zawodnika, który mógłby zastąpić kontuzjowanych. Chcielibyśmy pozyskać gracza, który jest już gotowy do gry i będziemy mogli spełnić jego wymagania finansowe. Uruchomiliśmy kontakty i testujemy - mówi Jacek Zaniewski, wiceprezes Żubrów.
Mudant ma 22 lata, mierzy 202 cm wzrostu. Jest wychowankiem stołecznej Polonii, a w tym sezonie był wypożyczony do trzecioligowego Pułaskiego Bemowo.
Jutro gracz ma dać odpowiedź. Jeśli się zdecyduje zasilić białostocki klub od czwartku będzie trenował pod okiem Jerzego Karpiuka. W barwach Żubrów zadebiutuje po 1 stycznia, kiedy zostanie otwarte okienko transferowe.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?