Pomysł podniesienia stawek za przyjęcie śmieci na wysypisku został już wstępnie zaakceptowany przez włodarzy Białegostoku.
– Miasto nie może dokładać do interesu. Przecież nie weźmiemy tych pieniędzy z księżyca. Jeżeli ktoś mi pokaże skąd wziąć fundusze potrzebne na prowadzenie wysypiska, podwyżki nie będzie – mówi wiceprezydent miasta Krzysztof Sawicki.
Zmuszeni przez rynek
Według kierownictwa przedsiębiorstwa Lech statystyczny mieszkaniec Białegostoku płaci za wywóz odpadów 3,5 zł i podwyżki nie odczuje, nawet jeśli ceny za wywóz śmieci wzrosną o połowę!
– Ta podwyżka musi nastąpić. Koszty eksploatacyjne, składowanie, utylizacja oraz rekultywacja zmuszają nas do niej – mówi Jerzy Pszczoła, zastępca prezesa przedsiębiorstwa Lech.- Żyjemy w gospodarce wolnorynkowej więc wszystko jest dokładnie podliczane W innych miastach ceny za odbiór odpadów są o wiele wyższe niż w Białymstoku.
Jerzy Pszczoła podkreśla, że Lech i tak poprosił prezydenta i radnych o niewielką podwyżkę. – Tak naprawdę to powinno się podnieść ceny o sto procent, a potem podnieść je po raz kolejny – mówi prezes Pszczoła.
Wszyscy odczujemy
Niezadowolone z tego projektu są zarówno firmy wywożące śmieci jak i spółdzielnie mieszkaniowe.
– Jeżeli ta podwyżka zostanie uchwalona, podniesiemy ceny. Inaczej nie będziemy mogli tego udźwignąć – mówi Anna Nowacka, dyrektor od spraw marketingu z firmy Astwa. – Moim zdaniem wzrost cen na wysypisku jest nieuzasadniony. Można podwyższyć cenny, ale nie o połowę. Szczególnie na Podlasiu będącym ubogim rejonem.
Podobnego zdania są Leszek Mentel, właściciel firmy Czyścioch i Jarosław Tarachoń, prezes MPO. Oni też deklarują, że w takiej sytuacji będą musieli podnieść ceny usług.
– Mam nadzieje, że na razie to tylko propozycja i przedstawienie nowego cennika- mówi Jarosław Tarachoń. – Ciekawe jak podejdą do tego radni?
Rada Miejska Białegostoku projektem uchwały podnoszącej ceny na wysypisku ma zająć się w lutym.
Spółdzielnie też przeciw
W związku z podwyżką usług firm wywożących śmieci wzrośnie czynsz dla mieszkańców Białegostoku.
– Pomysł takiej wysokiej podwyżki jest straszny. Ucierpi na tym kieszeń naszych mieszkańców. na pewno opłaty za śmiecie będziemy musieli podnieść o minimum 20-35 procent – mówi Stanisław Hołubowski, wiceprezes Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?