Nowa moda nie oszczędza Warszawy. Hulajnogi znajdziemy praktycznie na każdym rogu. Użytkownicy są zachwyceni, mieszkańcy głównych dróg niekoniecznie. Wszystko z powodu braku stacji dokujących. Po skończonej jeździe użytkownicy porzucają hulajnogę. Tylko od 1 marca stołeczna straż miejska miała 72 interwencje związane z hulajnogami blokującymi przejście czy porzuconymi na terenach publicznych. W lutym ZDM zarekwirował tego typu pojazdy. Operatorowi usługi naliczył kary za… nielegalne zajęcie pasa drogowego. Nie podziałało.
Największy problem z hulajnogami związany jest z brakiem uregulowań prawnych. Hulajnoga nie jest traktowana jako pojazd, a jako… pieszy. Oznacza to, że powinno się jeździć nią po chodniku. Można – o zgrozo – także pod wpływem alkoholu.
Co do zasady człowiek na hulajnodze jest pieszym, a pieszy może być pijany. Niektóre pojazdy [np. hulajnogi elektryczne – red.] wykraczają poza zakres mocy nie tylko roweru, który ustawowo może mieć silnik wspomagający do 250 W, ale także poza zakres obowiązujący dla motorowerów. W tym przypadku policjant sporządzi odpowiednią dokumentację i skieruje sprawę do sądu - mówi nam Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.
ZOBACZ TEŻ: Niesamowita autostrada z Warszawy do Zakopanego. Imponująca trasa coraz bliżej [ZDJĘCIA]
W takim przypadku, jeżeli hulajnoga ma silnik powyżej 250 W lub rozwija prędkość powyżej 25 km/h policjanci skorzystają z Art. 178a. § 1. Kodeksu Karnego.
„Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
Jeśli silnik hulajnogi jest dużej mocy, pojazd powinien być zarejestrowany. W takim przypadku nie można jeździć chodnikiem. Na Art. 178a powołuje się także stołeczna straż miejska. Strażnicy tłumaczą jednak, że nie mieli interwencji w sprawie nietrzeźwych zasuwających na hulajnodze. Jednak w przypadku takiego zdarzenia mogą co najwyżej wezwać policję i dokonać obywatelskiego zatrzymania.
Weźmy pod lupę popularne hulajnogi, które jeżdżą po Warszawy. Prędkość maksymalna hulajnóg elektrycznych największej sieci działającej w stolicy to 25 km/h. Pojazd pod względem szybkości oraz mocy nie jest zatem „pojazdem mechanicznym” w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym. Według przepisów będzie traktowany jako pieszy, czyli teoretycznie może jeździć na „podwójnym gazie”.
- Warto pamiętać, że odpowiedzialność karna za kierowanie pojazdami określona jest w Art. 178 Kodeksu Karnego oraz Art. 87 Kodeksu Wykroczeń - dopowiada Kobryś. Ministerstwo pracuje nad zmianą przepisów, która ma uwzględnić hulajnogi i inne tego typu pojazdy. Na razie jednak obowiązuje prawo, które ma luki. Na szczęście policjanci nie musieli do tej pory interweniować w sprawach, gdzie pijani użytkownicy hulajnogi zagrażali innym pieszym. - Miejmy nadzieję, że nikt pod wpływem nie wsiada na hulajnogę. Jak na razie nie mieliśmy takich sygnałów – przyznają w rozmowie z nami strażnicy miejscy. My również apelujemy: nie wsiadajcie na hulajnogi pod wpływem alkoholu. To niebezpieczne. Miejmy nadzieję, że przepisy szybko dostosują się do nowej mody.
POLECAMY TEŻ:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?