- Mieliśmy PGR-y - chcemy opery! Niesiołowski - musi zostać! Jesteśmy z Nałęczem! - to tylko niektóre hasła, jakie wykrzykiwali pod budynkiem uczestnicy pikiety. Wszystko to w obronie obecnego dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego, któremu dzisiaj kończy się kadencja na stanowisku.
Marszałek województwa podlaskiego, który w imieniu zarządu województwa podpisuje umowy z szefami placówek kultury finansowanych z budżetu samorządowego proponuje dyrektorowi Niesiołowskiemu, nowy 2,5-letni kontrakt. Dyrektor jednak nie chce go przyjąć argumentując, że z momentem jego wygaśnięcia nie będzie mógł kierować nowym budynkiem Opery i Filharmonii Podlaskiej, którego budowy był pomysłodawcą i który to projekt uważa za swoje dziecko.
Pikietujący pod urzędem argumentowali, że nie można nie doceniać wkładu jaki uczynił Marcin Nałęcz-Niesiołowski w rozwój kultury i sztuki na Podlasiu i że powinien otrzymać od marszałka województwa dłuższy kontrakt, pozwalający mu na pokierowanie nowym gmachem Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Około 12-tej protestujący przenieśli się do na ulicę Podleśną, do budynku Filharmonii, gdzie w gabinecie dyrektora rozmawiali o propozycjach, jakie mógłby otrzymać od urzędników, by pozostać na stanowisku. Jeśli rozmowy z marszałkiem województwa nie przyniosą rozstrzygniecia to od jutra obecny dyrektor filharmonii nie będzie już dyrektorem.
Materiał wideo z pkiety pod Urzędem Marszałkowskim.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?