Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OŚWIATA: Na czym tak naprawdę polega strajk włoski w szkołach?

Redakcja
arch. NM
W szkołach trwa strajk włoski. Jak zapowiedział Sławomir Broniarz, prezes ZNP, ma on polegać na powstrzymywaniu się przez nauczycieli od zajęć niestatutowych. O co chodzi tak naprawdę?

Walka nauczycieli o lepsze pieniądze trwa w najlepsze. Związek Nauczycielstwa Polskiego we wrześniu przeprowadzał wśród nauczycieli sondaż, który dotyczył m.in. formy protestu. Ponad połowa badanych opowiedziała się za strajkiem włoskim w szkołach. Sławomir Broniarz na początku października poinformował o terminie rozpoczęcia protestu. – Zaczynamy bezterminową akcję protestacyjną, polegającą na wykonywaniu tylko tych czynności, które są opisane w przepisach prawa oświatowego – tłumaczył Sławomir Broniarz. – Strajk będzie polegał na tym, że nauczyciele będą pracowali tylko przez 40 godzin i wykonywali zadania opisane w przepisach prawa oświatowego – dodawał.

Zdaniem szefa naszych struktur ZNP o strajku włoskim raczej mówić nie możemy. – Ja bym to nazwał akcją protestacyjną. Nie będziemy robić niczego, co nie jest wpisane w tzw. pensum nauczycielskie, w tym zajęć dodatkowych. Co nas jednak najbardziej niepokoi to fakt, że o całej akcji dowiedzieliśmy się z prasy. Nawet na ostatnim zebraniu rejonu kaliskiego padały takie słowa, że to dziwne, żebyśmy dowiadywali się o takich rzeczach z mediów. To pokazuje, że obieg informacji w ZNP dość mocno szwankuje – mówi Bartosz Kosiarski.

Jak dodaje, nikt nikogo nie zmusza do brania udziału w strajku. Każdy nauczyciel winien jednak zrozumieć postępowanie swoich kolegów i koleżanek, którzy nie zamierzają np. jeździć z dziećmi na wycieczki poza ich zadaniami statutowymi. – Na tę chwilę nie wierzę w to, że ta forma protestu jest w stanie coś zmienić. Być może jednak po wyborach krajowych w ZNP, mam nadzieję, że ta struktura krajowa się zmieni. Wiem, że oprócz pa-na Broniarza pojawiła się inna kandydatura. Trzeba odświeżyć wizerunek związku i prze-de wszystkim musimy odejść od takiego postrzegania nas jako związku, który sympatyzuje z jakąkolwiek partią polityczną. Związek zawodowy musi być apartyjny, nie może przejawiać żadnych przyjaźni politycznych bo on wtedy przestaje być związkiem zawodowym. Zaczyna być wtedy kolebką czy przystawką partyjną, a mi osobiście się to nie podoba – kończy Bartosz Kosiarski.

Jakby jednak na to nie patrzeć wielu nauczycieli zamierza realizować postanowienia ZNP, który warto przypomnieć, odwiesił tylko majowy strajk. Zarząd ZNP przygotował dla wszystkich szkół spis zadań, które nauczyciele wykonują, a za które nie otrzymują wynagrodzenia. Od tych obowiązków nauczyciele mają się powstrzymywać. – Jest to np. udział w konkursach w dniach wolnych od pracy, prowadzenie sprawozdań, czy inwentaryzacji. Listę tych zadań przekazaliśmy nauczycielom i ministrowi edukacji narodowej – mówi Sławomir Broniarz.

Związek Nauczycielstwa Polskiego zwraca się do nauczycieli: – Nauczycielu, zadania nieobowiązkowe odrywają Cię od twoich rzeczywistych obowiązków, utrudniają, a często uniemożliwiają rzetelną realizację zadań związanych z powierzonym Ci stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą.
Tymczasem obowiązki zawodowe nauczyciela określa Karta Nauczyciela, a także prawo oświatowe. W ramach swojego czasu pracy oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel powinien: realizować zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze w ramach określonego pensum; realizować czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w zależności od potrzeb i zainteresowań uczniów; przygotowywać się do zajęć, samokształcić i doskonalić się zawodowo.

Nasi nauczyciele w powiecie krotoszyńskim są podzieleni. Wielu nie zamierza uczestniczyć w strajku. – Kiedy była szansa na wywalczenie czegoś to pan Broniarz wycofał się w najlepszym momencie. Gdybyśmy wtedy w maju faktycznie dalej strajkowali to kto wie, czy nie wywalczylibyśmy tego, o co walczyliśmy. Teraz akcja nie ma większego sensu, bo tak naprawdę nic nie zmieni. Daliśmy się ponownie wmanewrować na mieliznę, z której ciężko będzie ruszyć – takie głosy są dość częste wśród znajomych nauczycieli.

Co warte dziś podkreślenia o strajku nie ma mowy np. w niepublicznych placówkach, które są dziś jednymi z bardziej stabilnych miejsc dla kształcących się dzieci i młodzieży. Tutaj normalnie odbywają się bezpłatne kółka zainteresowań i liczne eventy oraz wycieczki. – Dzieci nie są winne temu, że dorosłe osoby nie potrafią się porozumieć w prostych kwestiach – dodaje jedna z nauczycielek z niepublicznej placówki w Krotoszynie.

Czego nauczyciel nie musi robić?
Lista zadań, za których nauczyciele nie mają obowiązku wykonywać to: bezpłatne prowadzenie kół zainteresowań; sobotni wyjazd na konkurs z uczniami; kilkudniowe wycieczki szkolne; sporządzanie sprawozdań z pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej; dokonywanie wewnętrznej ewaluacji szkoły; pisanie i koordynowanie „projektów unijnych”; sporządzanie inwentaryzacyjnego spisu z matury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: OŚWIATA: Na czym tak naprawdę polega strajk włoski w szkołach? - Krotoszyn Nasze Miasto

Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto