W czasie ostatnich 10 lat odsetek dorosłych Polaków chorujących na otyłość zwiększył się o 7 proc. W 2005 roku na otyłość chorowało 20 proc. Polaków w wieku 18-74 lat, obecnie jest to 27 proc - to są wyniki badania WOBASZ. Jednocześnie zewsząd jesteśmy atakowani cudownymi dietami i nowinkami w dziedzinie żywienia, które obiecują, że szybko i bezboleśnie obniżymy masę ciała i nigdy już nie przybierzemy na wadze mimo, że będziemy jeść, co zechcemy.
Leczenie, a nie walka
Tymczasem, jak wskazuje prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością, inicjatora kampanii Zarządzanie Kaloriami, otyłość to choroba, którą powinno się diagnozować i leczyć. - Z otyłością walczą wszyscy, obchodzi się nawet dzień walki z tą chorobą, jest to jednak przegrana wojna współczesnej medycyny. Dlaczego? Ponieważ wciąż walczymy zamiast diagnozować przyczyny zachorowania i podejmować leczenie, właściwe dla stopnia zaawansowania tej choroby. Żeby natomiast leczenie było skuteczne, trzeba na stałe zmienić swoje nawyki żywieniowe i aktywnie spędzać wolny czas - tłumaczy prof. Olszanecka-Glinianowicz.
Modna dieta nie wystarczy
Wiele osób cierpiących na nadwagę szuka ratunku w kolejnych modnych dietach. Jednak według specjalistów ds. żywienia, aby skutecznie obniżyć masę ciała, przede wszystkim należy nauczyć się zarządzać spożywanymi kaloriami. Najważniejsza jest świadomość, ile kalorii ma to, co jemy i pijemy, a także ile wydatkujemy na aktywność fizyczną i jak te dwie rzeczy zrównoważyć. Co ważne, podstawą skutecznej diety jest też jakość spożywanych produktów i ich różnorodność. Jak radzą eksperci, na diecie nie możemy być głodni!
- W skutecznym leczeniu otyłości najważniejsza jest zmiana jakościowa. Zmniejszenie ilości spożywanej żywności spowoduje, że będziemy odczuwać głód, a takiej sytuacji nikt długotrwale nie wytrzyma. Zmiana powinna zatem polegać na wyborze produktów o mniejszej zawartości kalorii w jednym gramie, np. sera chudego zamiast tłustego czy słodzika zamiast cukru. Innym elementem racjonalnego zarządzania kaloriami jest aktywność fizyczna. Pamiętajmy jednak, aby obiektywnie ją zweryfikować, np. za pomocą krokomierza czy aplikacji na smartfony. Jeśli chcemy zrównoważyć nadmiar pobranej energii, musimy dobrać czas trwania i intensywność wysiłku do kaloryczności zjedzonego pokarmu. Pamiętajmy też, że nic nie jest na zawsze zakazane: jeśli dwa razy w tygodniu zjemy słodycze w niewielkiej ilości, to masa ciała nie wzrośnie od razu, ale w przypadku słodyczy zjedzonych dwa razy dziennie, już tak - mówi prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz.
Wolny metabolizm nie istnieje
Co ważne, stosowanie od czasu do czasu kolejnych diet-cud może doprowadzić do… kolejnego przyrostu masy ciała. Osoby mające problem z nadwagą często zrzucają winę na tzw. wolny metabolizm. Staje się on wręcz wymówką dla osób, które mimo wielu prób nie mogą poradzić sobie ze zmniejszeniem masy ciała. Tymczasem wina może leżeć właśnie w kolejnych dietach.
- Tzw. „szybka przemiana materii” czy „wolny metabolizm” u ludzi zdrowych nie istnieją-tłumaczy prof. Olszanecka-Glinianowicz.
Jednak stosowanie kolejnych bardzo restrykcyjnych diet, bez aktywności fizycznej, powoduje ubytek masy mięśniowej i obniżenie podstawowej przemiany materii. Jeśli zawartość tłuszczu w organizmie jest coraz większa, a mięśni coraz mniejsza, zapotrzebowanie na energię zmniejsza się. Zatem to niewłaściwe próby redukcji masy ciała są powodem zmniejszenia zapotrzebowania na energię, a nie wolny metabolizm, na który zostało się skazanym.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?