Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy informują: Jaga powraca na fotel lidera!

Daniel Kawczyński
Jagiellonia Białystok po znakomitych ostatnich dwóch kwadransach pokonała Zagłębie Lubin 2:0 i powróciła na fotel lidera rozgrywek Ekstraklasy.

Jagiellonia przystąpiła do spotkania z Zagłębiem z nadzieją na zrehabilitowanie się po ostatniej wpadce z Arką Gdynia (0:1). Gospodarze byli faworytami tego pojedynku, głównie z uwagi na fakt niemocy wyjazdowej Zagłębia.

Początek spotkania nie mógł zachwycić. Obie ekipy grały bardzo niedokładnie, chaotycznie, bez żadnego pomysłu na grę. Przewaga należała jednak do gospodarzy, którzy częściej bywali na połowie przeciwnika, ale nie potrafili wiele zdziałać, gdyż wszelkie próby akcji były przerywane faulami, bądź odgwizdaniem pozycji spalonej. Tak było m.in. w 26.minucie, kiedy sędzia nie uznał gola Kamila Wilczka, który znajdował się na spalonym. Z czasem Zagłębie zaczęło poczynać sobie nieco odważniej, ale nie mogło się to przełożyć na żadne sytuacje. Lubinianie grali za to inteligentnie w defensywie i nie pozwalali przeciwnikom na wiele.

Monotonne i pozbawione emocji widowisko nie mogło zachwycać kibiców. Jedyną stu procentową, mogącą zakończyć się golem, okazję miał w 44.minucie Tomasz Frankowski, który po zagraniu Tomasza Kupisza znalazł się w sytuacji sam na sam z Bojanem Isailoviciem. Serbski golkiper zachował się wzorowo w tej sytuacji i zabrał piłkę spod nóg doświadczonemu napastnikowi.

W drugiej połowie gra się nieco ożywiła. Najpierw zaatakowało Zagłębie, lecz strzały Kamila Wilczka z główki i Arkadiusza Woźniaka z przewrotki mijały światło bramki. W 51 minucie arbiter musiał na chwilę przerwać mecz po tym jak Hermes został „znokautowany” po uderzeniu piłką. W odpowiedzi na akcje gości, Jagiellonia odpowiedziała strzałem Rafała Grzyba, który w ostatniej chwili został zablokowany. Tymczasem w 63 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W polu karnym po nieczystej interwencji Csaby Horvatha, upadł Tomasz Frankowski, lecz arbiter przemilczał zdarzenie i nie podyktował rzutu karnego.

W kolejnych minutach obie ekipy grały bardzo niedokładnie, a wszelkie próby strzałów były niecelne, bądź lądowały w rękach bramkarzy. Od 71 minuty Zagłębie musiało grać w dziesiątkę, bo drugą żółtą, a więc czerwoną kartkę zobaczył Costa Nhamoinesu. Jagiellonia chciała wykorzystać przewagę. W 73.minucie Alexis Norambuena popisał się fantastycznym uderzeniem, które z problemami obronił Isailović. Minutę po tym lubinian spotkał kolejny pech. Boisko z powodu kontuzji był zmuszony opuścić Wilczek, a jego miejsce zajął Martin Ekwueme. Dramat przyjezdnych dopełnił się w 77 minucie, kiedy gola zdobyła Jagiellonia. Dobre zagranie Kupisza po kontrataku wykorzystał Kamil Grosicki, który w sytuacji sam na sam zmusił do kapitulacji golkipera Zagłębia.

Gol podbudował psychicznie Jagę, która szukała kolejnych okazji. W międzyczasie doszło jednak do spornej sytuacji, bo arbiter ponownie nie podyktował jedenastki dla białostoczan. Jednak w 83 minucie gospodarze po raz kolejny uszczęśliwili swoich kibiców. Do siatki trafił tym razem Kupisz, a duży udział przy bramce miał Franck Essomba. Kameruńczyk popisał się efektownym dryblingiem i dobrze wyłożył piłkę 20-letniemu napastnikowi.

Do końca spotkania Jagiellonia starała się utrzymać korzystny wynik. Jednak w doliczonym czasie gry, honorowego gola dla Zagłębia pragnął zdobyć Wojciech Kędziora, ale w pojedynkę nie był w stanie nic zdziałać. W odpowiedzi ekipa z podlaskiego mogła podwyższyć na 3:0, ale Grosicki zmarnował sytuację oko w oko. Jagiellonia ostatecznie pokonała Zagłębię Lubin 2:0 i tym samym powróciła na fotel lidera Ekstraklasy. Zagłębie jest jak na razie czternaste.

Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Kamil Grosicki (78), 2:0 Tomasz Kupisz (84).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Hermes, Jarosław Lato. KGHM Zagłębie Lubin: Costa Nhamoinesu, Przemysław Kocot. Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Costa Nhamoinesu (71).

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 6 000.

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Mladen Kascelan, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb (82. Przemysław Trytko), Jarosław Lato - Maciej Makuszewski (46. Kamil Grosicki), Tomasz Frankowski (82. Franck Essomba).

KGHM Zagłębie Lubin: Bojan Isailović - Grzegorz Bartczak, Csaba Horvath, Sergio Mauricio Reina Piedrahita (86. Bartosz Rymaniak), Costa Nhamoinesu - Przemysław Kocot, Mateusz Bartczak, Kamil Wilczek (76. Martins Ekwueme), Arkadiusz Woźniak (82. Wojciech Kędziora) - Łukasz Hanzel, Dawid Plizga.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto