Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Płachta, finalista Sony World Photography Awards: - Zdjęcie musi mieć historię

Agata Chrobot
Fotografia, która zachwyca świat. Autorem jest Michał Płachta, związany z Pińczowem, finalista Sony World Photography Awards 2017.
Fotografia, która zachwyca świat. Autorem jest Michał Płachta, związany z Pińczowem, finalista Sony World Photography Awards 2017. Michał Płachta
Niektórzy z nas nie lubią dużo mówić o sobie, o swoich pasjach, o emocjach. Wolą wszystko wyrazić i pokazać poprzez obiektyw. Myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, że tak jest w przypadku Michała Płachty, artysty fotografa związanego z Pińczowem, który znalazł się w finale prestiżowego konkursu Sony World Photography Award 2017.

Sony World Photography Awards 2017 to jedno z największych i najbardziej prestiżowych wydarzeń w świecie fotografii. To konkurs ogólnoświatowy, do którego zgłaszają się zarówno młode talenty, jak i cieszący się uznaniem artyści. Znalezienie się w gronie finalistów jest nie lada wyczynem, biorąc pod uwagę liczbę zgłoszonych prac. Przykładowo w ubiegłorocznej edycji konkursu wzięli udział fotografowie ze 186 krajów, a łącznie zgłosili rekordową liczbę ponad 230 tysięcy zdjęć.

Tegoroczna edycja składała się z czterech różnych konkursów: profesjonalnego, otwartego, młodzieżowego i studenckiego. Z profesjonalnego wyłaniany jest Fotograf Roku.

Fotografia Michała Płachty została wybrana ze 105 tysięcy zgłoszonych do konkursu open. Jest jednym z pięciu Polaków, którzy znaleźli się w finale. - Wysłałem trzy fotografie - wszystkie w kategorii open. W ogóle się nie spodziewałem, że właśnie ta zrobiona podczas przyjęcia weselnego w restauracji Stara Kuźnia, w Małopolsce zostanie doceniona - mówi Michał Płachta.

Na wyróżnionej fotografii widzimy parę młodą podczas tańca na przyjęciu weselnym. Zdjęcie urzeka nie tylko ładunkiem emocjonalnym, ale także kompozycją. Ciepłe barwy, jak się okazuje są światłem zastanym. Postaci panny młodej i pana młodego doskonale kontrastują z sylwetkami, które otwierają i zamykają kadr. Całość - zapiera dech w piersiach.

- Zdjęcia, które robię mają w sobie ukryte historie. Myślę, że na tej, która przeszła do finału konkursu po prostu widać miłość - zwięźle podsumował Michał Płachta.

Ogłoszenie nazwisk zwycięzców konkursu otwartego i konkursów National Awards nastąpi 28 marca, a zwycięzców konkursu, w tym zdobywce tytułu Fotograf Roku — poznamy 20 kwietnia. Nagrodzone fotografie, w tym pracę pana Michała będzie można zobaczyć na wystawie w Somerset House w Londynie, która potrwa od 21 kwietnia do 7 maja.

Kilka miejsc
- Kilka razy zmieniałem miejsce zamieszkania. Pochodzę z Myślenic, w których spędziłem dzieciństwo. Później wyjechałem na studia do Krakowa i tam poznałem moją żonę. Kolejna przeprowadzka była właśnie do Pińczowa. W moim życiu było kilka ważnych miejsc, które darzę sentymentem, ale staram się przywiązywać do ludzi, a nie zapuszczać korzenie w jednym miejscu - mówi Michał Płachta.

Zaczęło się od rodziny
- Zacząłem fotografować, kiedy urodzili się moi synowie. To było w 2007 roku. Od tamtej pory aparat zawsze mam przy sobie, a przynajmniej się staram. Czasami idąc do sklepu można zobaczyć coś niesamowitego i wtedy sprzęt się przydaje - mówi pan Michał.

Finalista Sony World Photography Award fotografuje wiele rzeczy, ale jak sam przyznaje pasjonują go przede wszystkim ludzie. Każde jego zdjęcie jest inne, ale każde niezmiennie kryje w sobie jakąś historię, skłania do myślenia. - Niektórzy stawiają sobie za cel robić jedną fotografię dziennie. Ja tak nie mam. Raczej wygląda to w ten sposób, że czasami gdzieś się zawieruszę i zdjęcia powstają przypadkowo. Czasami widzę kogoś, kto według mnie jest bardzo fotogeniczny i proszę go o pozwolenie na zrobienie zdjęcia. Zajmuję się też fotografią ślubną i okolicznościową, ale to już zupełnie inna sprawa - mówi pan Michał.

Podróże i fotografia
Michał Płachta oprócz Ponidzia, fotografuje także podczas podróży, na które wybiera się z rodziną. Na jego zdjęciach są różne miejsca w Polsce, i inne kraje, na przykład Włochy i Grecja. Jego prace można obejrzeć na Instagramie, Facebooku i na stronie internetowej michalplachta.net.

Samouk
- Jedynym kursem fotografii na jaki uczęszczałem był ten organizowany przez Archidiecezję Krakowską , dzięki któremu mam pozwolenie na fotografię ślubów. Poza tym jestem samoukiem. Myślę, że rzeczy technicznych związanych z fotografią - parametrów, obsługi aparatu można się nauczyć. Ale to, co jest naprawdę ważne jest gdzieś tam w duszy, to wychodzi ze środka człowieka i widać to właśnie na zdjęciach - mówił pan Michał.

Plany
- Chciałbym zająć się na poważnie fotografią artystyczną. Może właśnie dzięki temu konkursowi organizowanemu przez firmę Sony dostanę taką szansę - mówi fotograf.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto