Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marzenia o awansie trzeba odłożyć

sk
Po porażce w stolicy Wielkopolski różnicą 13 punktów sytuacja białostoczan nie była łatwa, ale Żubry wierzyły, że uda im się zwyciężyć u siebie i w Poznaniu rozstrzygną rywalizację na swoją korzyść.

Po porażce w stolicy Wielkopolski różnicą 13 punktów sytuacja białostoczan nie była łatwa, ale Żubry wierzyły, że uda im się zwyciężyć u siebie i w Poznaniu rozstrzygną rywalizację na swoją korzyść.

Niesamowity Surówka

Niestety, trener Tomasz Cichocki ma w swoim składzie Tomasza Surówkę. Rozgrywający drużyny z Poznania jest najmocniejszym punktem swojego zespołu. Białostoczanie nie byli w stanie go zatrzymać. – To przykre, ale jeden człowiek wygrał z nami. Tomasz Surówka nie tylko sam trafiał, ale też dobrze zagrywał do kolegów, którzy zdobywali kolejne punkty. Brakuje nam takiego zawodnika – mówi Tomasz Kujawa, kapitan Żubrów.
Po pierwszym spotkaniu prezes Żubrów Jacek Zaniewski mówił, że Pyra nie zachwyciła. To prawda - ekipa z Poznania nie prezentuje się widowiskowo, wolno rozpoczyna swoje akcje, ale zagrania Surówki były przemyślane i dokładne. Poza tym rozgrywający nieźle spisywał się w obronie. Wyeliminował z gry Kujawę, na którego punkty białostoczanie liczyli.
Pierwsza połowa była wyrównana. Trener Karpiuk pod nieobecność kontuzjowanego Pawła Czecha na rozegraniu postawił na Przemysława Zadykowicza, który prowadził grę na zmianę z Łukaszem Wilczkiem. Na początku wróciły stare błędy. Białostoczanie nie zbierali piłek, próbowali rzucać z dystansu, ale nie trafiali. Pyra wygrywała 20:15.

Mobilizacja do końca

Ożywienie do gry gospodarzy wniosło pojawienie się na boisku Marcina Krajewskiego. Po jego akcjach białostoczanie doprowadzili do wyrównania 24:24, a później uzyskali pięciopunktową przewagę. Niestety, tuż przed przerwą znów był remis - 40:40.
Po zmianie stron Pyra przejęła inicjatywę. Adam Baganc nawet z zabandażowaną ręką był lepszy od gospodarzy w pełni sił. Trzy rzuty za trzy punkty Piotra Janowicza ustawiły mecz. Goście wygrywali 64:54 i nadzieje Żubrów na I ligę malały z każdą sekundą. Przyjezdni mobilizowali się do końca. – Mamy wygrać – krzyczał trener Cichocki. Zawodnicy posłuchali swojego szkoleniowca i zwyciężyli. Żubry czeka zatem kolejny sezon w II lidze.

WYNIK
Żubry Białystok – Pyra Poznań 83:93 (15:20, 25:20, 18:30, 25:23).
Sędziowali: Adrian Lis (Gdańsk), Piotr Kustosz (Gdańsk) i Waldemar Wesołowski (Gdańsk). Widzów: 250.
Żubry: Zadykowicz – 17, Krajewski – 14, Wilczek – 13, Szulc – 11, Pawłowski – 9, Świech – 9, Kujawa – 6, Jakubowski – 4.
Pyra: Surówka – 30, Nowicki – 20, Baganc – 15, Janowicz – 12, Smorawiński – 9, Gacek – 4, Dąbrowski – 3.
Stan rywalizacji: 0:2. Pyra zostaje w I lidze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto