- W czwartek do szkół podstawowych i przedszkoli przyszło w sumie 1992 dzieci, w tym 1491 przedszkolaków. Liczba wszystkich uczniów i przedszkolaków to około 48 tysięcy - mówi Agnieszka Błachowska z białostockiego magistratu.
Te liczby oznaczają jedno. Rodzice dmuchają na zimne. Choć szkoły i przedszkola oferują do końca tygodnia zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, ponad 90 proc. uczniów zostało w domach.
Białystok koronawirus. Zamknięte szkoły przedszkola i placówki oświatowe
Potwierdzają to dyrektorzy podstawówek.
- Szkoła jest pusta. Zajęcia odbywają się tylko w świetlicy. Na terenie szkoły przebywa obecnie 16 uczniów. Są to dzieci głównie z klas I -III. Rodzice podeszli do całej sytuacji w bardzo odpowiedzialny sposób, kierując się przede wszystkim bezpieczeństwem i zdrowiem swoich dzieci. Myślę, że w piątek uczniów będzie jeszcze mniej - mówi Edyta Haraburda, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 9 przy ul. Legionowej.
Nasz raport: Koronawirus w Białymstoku i woj. podlaskim - RAPORT
Zaledwie 25 uczniów na ponad 1000 uczęszczających na co dzień pojawiło się w czwartek rano w Szkole Podstawowej nr 45 przy ul. Łagodnej.
- Jest bardzo spokojnie. Wszystkie dzieci, które przyszły do szkoły mają zapewnioną opiekę i w klasach, i w świetlicy. Każdy wychowawca czeka na swoich uczniów w godzinach planowej pracy. Wszystko jest pod kontrolą. Rodzice bardzo poważnie potraktowali apel o pozostawienie dzieci w domu - podkreśla Piotr Górski, dyrektor SP nr 45.
- U nas też skromnie - mówi Lech Kozłowski, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Nr 3 przy ul. Piastowskiej.
W działającym tu przedszkolu było w czwartek tylko 22 dzieci na 125 zapisanych, a do szkoły przyszło 12 uczniów na 225 wszystkich zapisanych.
Podobnie było w czwartek w sąsiednim przedszkolu nr 30 przy ul. Piastowskiej. Nauczyciele opiekowali się 26 maluchami. Blisko 120 dzieci zostało w domach.
Koronawirus: Sprawdź, jakie imprezy w Podlaskiem zostaną odwołane (aktualizacja)
Z kolei dyrektorzy podstawówek przypominają,, że nauczyciele w miarę możliwości będą kontaktować się za pomocą dziennika elektronicznego. Będą zlecane prace do wykonania w domu. - Tak, żeby uczniowie nie oderwali się całkiem od nauki - podkreślają dyrektorzy.
Od poniedziałku wszystkie szkoły będą zamknięte. Czy to dobry sposób na walkę z koronawirusem?
- Teraz dużo zależy od rodziców. Jeżeli dopilnują, by dzieci zostały w domu, to na pewno jakiś skutek to odniesie. Jeżeli dzieci pójdą na podwórko, czy do galerii to trudno się spodziewać efektów - mówi Lech Kozłowski.
26 02 2020 Gość Porannego, Robert Flisiak o koronawirusie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?