Kolekcjoner żółtych kartek

Taki występ powinien zaowocować miejscem w podstawowym składzie na kolejne spotkanie. Niestety, Sobocińskiego zabraknie w starciu z Kujawiakiem we Włocławku, bo w sobotę zawodnik Jagi zobaczył czwarty żółty kartonik i czeka go pauza. Piłkarz bardzo żałuje, że nie zagra przeciwko poprzedniemu pracodawcy.
– Trochę głowa mi się zagotowała i niepotrzebne ostre wejście sprawiło, że nie wystąpię we Włocławku. Szkoda, bardzo tego chciałem. Jestem na siebie zły, bo mam coś do udowodnienia dyrektorowi Kujawiaka – mówi Sobociński.

W szaliku Jagi

Napastnik białostockiego zespołu staje się kolekcjonerem kartoników. Poprzedni sędziowie karali białostoczanina „żółtkami" w starciach z Heko Czermno, Piastem Gliwice i Szczakowianką Jaworzno.
– Rzeczywiście, sporo się ich uzbierało i mam ich więcej jak obrońcy. Taki mam styl gry i muszę coś z tym zrobić, bo zdaje się, że pierwszy w drużynie będę pauzować. Już w Amice miałem kilka przerw właśnie za kartki – dodaje piłkarz.
Sobociński uważa, że to Jaga będzie faworytem sobotniej potyczki.
– Na pewno Kujawiaka nie można lekceważyć, ale jak zagramy z takim zaangażowaniem, jak z KSZO, to jestem spokojny o wynik. Nie mogę wystąpić więc zasiądę na trybunach w szaliku Jagiellonii i będę ściskał kciuki za kolegów – deklaruje gracz żółto-czerwonych.

We Włocławku zabraknie także kilku kontuzjowanych graczy. Pomocnik Robert Speichler przechodzi rehabilitację po zabiegu chirurgicznym łąkotki. Rozpoczął już indywidualne treningi, ale jego przerwa musi jeszcze trochę potrwać. Z gry wyłączony jest też obrońca Robert Kolasa. Pozostali gracze są zdrowi i mogą być brani pod uwagę przy ustalaniu składu przez trenera Adama Nawałkę.