Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitał potrzebny jak kroplówka

Marzena Szwaczko
Takie wnioski wynikają z analizy deklaracji, jakie w minionym tygodniu dostali do wypełnienia wszyscy pracownicy Bisona. Mieli w nich określić czy są za powołaniem spółki i ile pieniędzy mogą zainwestować w to ...

Takie wnioski wynikają z analizy deklaracji, jakie w minionym tygodniu dostali do wypełnienia wszyscy pracownicy Bisona. Mieli w nich określić czy są za powołaniem spółki i ile pieniędzy mogą zainwestować w to przedsięwzięcie. Przypomnijmy, że celem spółki jest wykupienie wartego 4 mln zł pakietu akcji Bisona, należącego do jej większościowego właściciela – warszawskiego Metalexportu. Jego długi wobec skarbu państwa okazały się tak duże, że komornik Mazowieckiego Urzędu Skarbowego przejął je i wystawił na licytację. Przetarg jednak nie doszedł do skutku i prawdopodobnie będzie drugi. Jeśli i tym razem nie znajdzie się chętny, akcje Bisona znów mogą dostać się warszawskiej spółce (a to ona doprowadziła fabrykę na skraj bankructwa). Załoga jak ognia chce uniknąć tego scenariusza – stąd pomysł powołania spółki pracowniczej. Problemem są jednak pieniądze – pensje w Bisonie są niskie. W deklaracjach, które otrzymali pracownicy dolny próg udziałów określono na 2 tys. zł, górny – na 10 tys. Wczoraj inicjatorzy utworzenia spółki – Jerzy Nowik i Janusz Rasiński podsumowali sondaż. Mieli mieszane nastroje:
– Cieszymy się, bo z deklaracji wynika jednoznacznie, że ponad 50 proc. załogi chce powołania spółki – powiedział nam wczoraj Nowik. – Gorzej jest z pieniędzmi – większości ludzi nie stać na zapłacenie dolnego progu – czyli 2 tys.zł. Nie chcemy ujawniać, ile w sumie zadeklarowali pracownicy, bo nasi przeciwnicy mogliby to wykorzystać (pomysł powołania spółki torpeduje zakładowa „S" -red.).

Czy w tej sytuacji inicjatywa utworzenia spółki ma sens? Nowik i Rasiński nie składają broni:
– Będziemy musieli szukać innych źródeł finansowania – mówi Nowik. – Chcemy spotkać się z naczelnikiem warszawskiej „skarbówki", by poinformować go o swoich planach kupna pakietu, zwrócimy się też o pomoc do mistra skarbu (należy do niego 17 proc. akcji Bisona). Być może również trzeba będzie zaciągnąć kredyt.
Pomoc w utworzeniu spółki obiecywali podlascy parlamentarzyści.Jak na razie słowa dotrzymał Roman Czepe (PiS), który zwrócił się z interpelacją do premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Poseł prosi w niej m.in. o rozważenie kwestii ewentualnego przekazania bądź odsprzedania pracownikom na korzystnych warunkach pakietu należącego do ministerstwa skarbu.
W przyszłym tygodniu inicjatorzy powołania spółki rozpoczną prace nad jej statutem i biznesplanem przedsięwzięcia.
– Myślę, że gdy te dokumenty będą już dopracowane, chętnych do przystąpienia do spółki będzie jeszcze więcej – ma nadzieję Nowik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto