Nieprawidłowości stwierdzono prawie wszędzie. Na szczęście na 158 przebadanych partii tylko w dwóch wypadkach trafiono na produkt przeterminowany. Reszta uwag inspekcji dotyczyła przede wszystkim oznakowania produktów i ich niezgodności z deklaracjami producentów – np. niektóre były zbyt suche, a inne miały mniej białka niż deklarował producent. Gdzie indziej w opakowaniu było mniej ryby niż wynikało to z informacji na etykiecie.
Specjalną uwagę inspektorzy skierowali na jednak tzw. ryby glazurowane – zamrożone w lodzie. Okazało się, że nadal tego rodzaju produkty zawierają nadmierną ilość wody, czyli kupując mrożoną rybę konsument płaci za... wodę. Bywało, że cena była zawyżana nawet o 30 proc.
– Jest to zjawisko bardzo niekorzystne – mówi Leszek Mironiuk, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Białymstoku. – Co więcej można domniemywać, że producent wprowadzający do sprzedaży rybę o kilkakrotnie zawyżonej w stosunku do deklaracji zawartości wody w postaci glazury, działa celowo. I osiąga przy tym nienależne mu zyski.
Wyniki badań laboratoryjnych pozwalają ocenić, że takie działanie producentów jest bardzo rozpowszechnione (zakwestionowano 75 proc. ryb glazurowanych).
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?