Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elektroniczny świat

VII LO
VII LO
VII LO
Jędrzej Dondziło (25l.) oraz Adam Dondziło (23l.), to młodzi, zdolni i ambitni białostoccy działacze kulturalni. Oboje grają w białostockim klubie Metro. Jędrzej zajmuje się organizacją imprez w klimacie electro, Adam natomiast, tworzy muzykę electro.

Jak zaczęła się wasza przygoda z muzyką elektroniczną, czy jedynie tym gatunkiem muzycznym się pasjonujecie?Jędrzej: Moja przygoda z muzyką elektroniczną rozpoczęła się od swoistego rodzaju  objawienia. Mój przyjaciel przyniósł w siódmej klasie podstawówki walkmana ze zgraną na  kasetę płytą The Prodigy "Music for the Jilted Generation". Posłuchałem tego chwilę i powiedziałem "stary, tego właśnie szukałem!" Ta muzyka dokładnie odzwierciedlała to, czego potrzebowałem. Zaczęło się. Swoja drogą zaskakujące jest to, że tą, jakże nowatorską i undergroundową na tamte czasy płytę, przegrał od przyjaciela swojego ojca! Wcześniej słuchałem polskiego rocka, punka i hip hopu. Odeszło to w częściowe zapomnienie wraz z nadejściem 'ery' elektroniki. W chwili obecnej sięgam czasem do nowoczesnej klasyki i punk rocka.
 
Adam: Przygodę z muzyką elektroniczną rozpoczęliśmy wspólnie z bratem, kiedy natrafiliśmy na zespół The Prodigy. To było olśnienie, ponieważ wcześniej przez walkman mieliłem Leroy'a, czy K.A.S.A., co na dłuższą metę było w odczuciu nijakie. Natomiast The Prodigy miało mnóstwo energii, było zupełnie abstrakcyjne. Elektroniczne dźwięki pochłonęły mnie bez reszty, co było skutkiem dalszych eksploracji w tej materii. 
 
Jakie jest wasze największe osiągnięcie w karierze muzycznej?J: Sporo się już udało zrobić, ale mam nadzieję, że moje największe osiągnięcia są jeszcze przede mną. W tej chwili pracuję nad organizacją festiwalu w naszym mieście oraz, nad znalezieniem czasu na produkcję własnej muzyki...
 
A: Głównie to, że ludzie dalej chcą mnie słuchać i z całego serca mi kibicują - za to Wam serdecznie dziękuję. Innymi osiągnięciami są motywujące opinie postaci, które same miały duży wkład w muzykę elektroniczną. 
 
Czy imprezy, na których nie gra się typowej, komercyjnej muzyki, cieszą się dużą popularnością wśród białostoczan?J: I tak i nie. Zależy jak na to patrzeć. Oglądając zjawisko z perspektywy ogółu to wyglądamy jak parę mróweczek w całym mrowisku. Najbardziej boli to, że ludzie nie traktują już muzyki tak jak traktowali ją ludzie 15 lat wcześniej. W dobie mp3 brakuje szacunku do muzyki i do jej właściwego odbioru. Muzyka jest wszędzie, na wyciągnięcie ręki, często za darmo. To sprawia, że ludzie już nie eksplorują muzyki jak dawniej - rzadko szukają czegoś dla siebie dalej niż radio eska. Dlatego dyskoteki, gdzie gra się muzykę popularną wciąż przeważają. "Nie tańczę do czegoś, czego nie znam" - taki pogląd tam przeważa. O ile kogokolwiek tam muzyka obchodzi. Z drugiej strony, w porównaniu z innymi miastami Polski, nasza scena muzyki elektronicznej jest bardzo silna. Co więcej, ma świetny klimat. Spotykamy się w Metrze i innych imprezach audiosfery, cieszymy muzyką, a nie skupiamy na wypiciu kolejnego drinka i podrywaniu dziewczyn. Nasza publika zasługuje na wyróżnienie i podziękowania. Miejmy nadzieję, że się rozrośnie, nie tracąc nic ze swojego uroku. Otwierajcie umysły i przychodźcie. Zapraszamy.
 
A: Mam wrażenie, że ludzie są ciekawi samego zjawiska. Wydaje mi się, że dziś mamy taką tendencję wśród białostoczan do przypatrywania się temu "innemu, elektronicznemu światu", a z biegiem czasu wejściu do niego w celu empirycznego zbadania. Z początku wiele osób ma opory z powodu stereotypów, które krążą od lat. Na szczęście dziś wykres pozytywnego rozpatrzenia sprawy kieruje się bardziej ku górze. 
 
Jędrzeju, wspomniałeś o audiosferze, mógłbyś przybliżyć, czym się zajmuje ta agencja?Audiosfera jest grupą zapaleńców zakochanych w muzyce elektronicznej i innych formach alternatywnego wyrazu, mimo młodego wieku, od blisko dekady aktywnie działamy na podlaskiej scenie kulturalnej. 
 
Adamie, skąd czerpiesz inspirację do tworzenia muzyki?Sam do tej pory często się nad tym zastanawiam. Momentami mam wrażenie, że inspiracje czerpię z czegoś, co nie istnieje albo z czegoś, co chciałbym, żeby istniało. To jakaś utopia wprawiająca w "pozytywną melancholię" - marzenia, fantazje, które są bliżej nieokreślone, zupełnie odrealnione dążenie do nie wiadomo czego. Może to świat równoległy daje o sobie znać? 
 
Adamie, gdzie możemy usłyszeć efekty twojej pracy?Efekty, można usłyszeć głównie w klubach muzycznych gdzie gram swój materiał na żywo (ostatnio najczęściej w klubie Metro, w Białymstoku). Innym sposobem jest wejście na mój profil myspace: www.myspace.com/edemski i stronę www.audiosfera.net Dawno nie odkurzałem swoich "zakątków", ale aktualnie nad tym pracuję. 
 
Muzyka, organizacja kolejnych projektów muzycznych to wasze jedyne źródło dochodów, czy oprócz tego zajmujecie się czymś jeszcze?J: Ja odstawiłem wszystko na półkę, by poświęcić się graniu, organizacji imprez i wszystkiemu co związane z muzyką. Różowo nie jest, ale też nie przymieram głodem. Można powiedzieć, że staram się być profesjonalistą w tej dziedzinie.
 
A: Jak na razie muzyka jest mniejszą częścią dochodów, co zamierzam zmienić w niedalekiej przyszłości. Obok mojej utopii muzycznej pracuję jako montażysta w TV Białystok. To też bardzo lubię. 
 
Jak ma się do waszej pracy fakt, że jesteście braćmi, czy powoduje to między wami konflikty?Pole muzyki i naszej działalności jest jedynym polem, na którym się nie zdarzyło nam poróżnić. Jak to między braćmi bywa, nie zawsze się zgadzamy, ale jak siadamy do czegoś związanego z naszymi zainteresowaniami to panuje pełne skupienie i pokój. 
 
Jakie jest wasze największe zawodowe marzenie?J: Moim marzeniem jest robić swoją, wartościową muzykę i jeździć z nią po świecie. Moim marzeniem jest stworzenie w Białymstoku festiwalu z dobrą muzyką i sztuką, który będzie rósł w siłę. Moim marzeniem jest...
 
A: Zagrać na żywo w Australii na plaży dla wielu tysięcy ludzi i czuć się przy tym wolnym. 
Czym planujecie zaskoczyć, w najbliższy czasie, białostocką publiczność?Wieloma rzeczami. Tak naprawdę to z roku na rok robimy coraz więcej i, mam nadzieję, coraz lepiej. www.audiosfera.net - trzymajcie rękę na pulsie.
Artykuł powstał w ramach udziału w programie edukacyjnym dla szkół Press Class.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Elektroniczny świat - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto